hrabia Pim de Pim hrabia Pim de Pim
87
BLOG

Kunktatorstwo czy polityka?

hrabia Pim de Pim hrabia Pim de Pim Polityka Obserwuj notkę 2

Głosowanie nad ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego w Senacie Republiki Czech ponownie postawiło na porządku dziennym sprawę przestrzegania procedur prawa międzynarodowego w stosunkach międzynarodowych.

Reklama
Czy podpisanie umowy akcesyjnej do UE ma oznaczać dla państw Europy rezygnację z dotychczasowych standardów i uległe poddanie się woli niedemokratycznych instytucji UE, dążących do przeforsowania - w takiej czy innej formie i nawet za cenę pogwałcenia prawa i głosów suwerennych narodów - nowego traktatu konstytucyjnego umożliwiającego powstanie ponadnarodowych struktur państwa federacyjnego?

Po negatywnym wyniku referendum konstytucyjnego w Irlandii, jedynym logicznym postępowaniem jest uznanie całego procesu ratyfikacji za zakończony z wynikiem negatywnym, tak jak było w przypadku odrzucenia Konstytucji UE w referendach we Francji i Holandii. Wtedy nikt nie ośmielił się dalej procedować.

Prezydent Klaus takiej właśnie oceny stanu prawnego procesu ratyfikacyjnego dokonał zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania na Zielonej Wyspie i starał się przekonać do zajęcia wspólnego stanowiska również polskiego prezydenta - Lecha Kaczyńskiego.  Powstrzymując się od złożenia podpisu  ale nie wydając oświadczenia o uznaniu procesu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego za zakończony, Prezydent Kaczyński podjął pewną grę i stanął w rozkroku, co nie jest najwygodniejszą - nie tylko dla polityka - pozycją.

Senat Czech kontynuując proces ratyfikacyjny martwego z punktu widzenia prawa dokumentu ignoruje jasne i jednoznaczne  stanowisko prezydenta Klausa. Jest to jaskrawe lekceważenie porządku prawnego i podcięcie sensu istnienia samodzielnej polityki Czech.

Reklama
W tym kontekście przytoczona przeze mnie wczoraj wypowiedź Pana Mariana Piłki pt. "Lizbona czy Nicea?" jest  spójna logicznie i nie jest krytyką osoby polskiego prezydenta, ale jego nieco kunktatorskiej polityki w stosunku do UE.

Słabszy okazując brak szacunku wobec prawa, nie może zbudować międzynarodowego autorytetu i  wpływać na międzynarodową polityki.Siłą słabszego jest odwoływanie się do zasad.

Pamiętajmy, ze Pan Prezydent Lech Kaczyński jest profesorem prawa!!! Wystarczy wydać oświadczenie i zakończyć całą sprawę. Tymczasem Pan Prezydent boi się ponownie zostać "chłopcem do bicia" różnych międzynarodowych gadzinówek. Przewidując taką reakcje ma wiele racji, ale klucząc odkłada tylko w czasie ewentualną nagonkę. 

Gra z szulerami nie może zostać wygrana bez przewrócenia stolika.

Reklama
 

Dla przypomnienia podaję linki do moich najważnieszych tekstów na temat ratyfikacji TL (w porządku chronologicznym):

Niech Pana Bóg błogosławi, Panie ... Gauweiler!

Irlandia po dwakroć zgwałcona?

Reklama
Zwycięstwo! Irlandia, 13.06.2008, 17:13

Z knajpy do knajpy. O ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego

Dlaczego doszło do prowokacji na Hradczanach?

 

lubię celne riposty, doceniam bezinteresowność, erudycję, autoironię i poczucie humoru piszę z przerwami od 2007 roku, współpracowałem z portalami : Wolni i Solidarni, POLIS MPC, Blogmedia24, Niepoprawni.pl, Nieznudzeni Polską.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka