We wtorek w Sejmie odbyła się konferencja Konfederacji Korony Polskiej. Grzegorz Braun podkreślał, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną. Ostro ocenił działania władz warszawskich w tym kontekście.
Fragmenty wypowiedzi Brauna. W relacji filmowej całość konferencji.
------------------
– Andrzej Duda jest wyśmienitym kandydatem na kolejnego prezydenta banderowskiej Ukrainy. Obecny łże-prezydent, pan Zeleński, który ma zaległe, nieurządzone wybory i w związku z tym właściwie nie wiadomo jakim prawem kaduka ciągle występuje w dekoracjach dyplomacji międzynarodowej jako prezydent Ukrainy, w ostatnich dniach znów wystąpił pod banderowską flagą czerwono-czarną.
– Andrzej Duda, minister Sikorski, premier Tusk i inni podżegacze wojenni sprowadzają powszechne niebezpieczeństwo na naród polski, na naszą ojczyznę. Sama myśl, że żołnierz polski mógłby być wyprowadzony poza granicę Rzeczypospolitej w jej obecnym konturze, to jest myśl, która jeśli przyświeca tego typu działaniom, jest to myśl zdradziecka
– Oczywiście, że to kolejny, kolejny akt tragiczny w dziejach Rzeczpospolitej Polskiej, zdradzieckie i ogłupiałe elity, gotowe wystawiać na najwyższe ryzyko zdrowie, życie i majętność Polaków, po to tylko, żeby ubiegać się o stanowiska lokajskie wobec imperiów, które rozgrywają swoją wielką grę na naszym terytorium
– Minister Szejna już spieszy, żeby przejąć ciężar tych kosztów (od Amerykanów), które generuje ta wojna, która jest oczywiście niezbędna do rozgrywki imperialnej. A zatem być może Amerykanie rzeczywiście chcą wykonać krok w tył, krok w bok, po to tylko, żeby zostawić ten pasztet Europie. A w Europie, jak sądzicie Państwo, kto wygra casting na największego jelenia? Kto będzie obarczony kosztami? Do kogo przyjdzie komornik z uprzejmą prośbą o regulowanie długów? Tych długów, które teraz Bruksela, a Warszawa od paru lat, chce zaciągać na poczet eskalacji wojennej
– A Andrzej Duda kończy swoje urzędowanie z pełną autodemaskacją, w głębokiej niesławie, jako anglosaski, żydowski, banderowski lokaj, który gotów jest rzucić na stos polskiego życia losy, po to tylko, żeby ugrać Bóg wie co. My nie wiemy, my nie wiemy, jakie rachuby kierują panem prezydentem. My nie wiemy, dlatego że nie mamy mentalności lokaja. Nie mamy mentalności sługusa. W związku z tym nie jesteśmy w stanie wczuć się w jego sytuację i kondycję. Nie wiemy, o jaki urząd się ubiega, czy chce być wynagrodzony stołkiem w NATO, czy w ONZ, czy w jakimś PKOl-u, czy może lęka się, że odezwie się jakiś telefon od braci Rysicz i przyjaciół. My tego nie wiemy, dlatego że my takim uwarunkowaniom nie podlegamy. I dlatego powtarzamy, z pełną swobodą, jako polscy państwowcy, polscy patrioci, to nie nasza wojna
-----------------------------------------
Inne tematy w dziale Społeczeństwo