Odeszła kolejna nietuzinkowa osoba z blogerskiego grona prowadzącego śledztwo smoleńskie. Pierwszy był 3ZET. Jego nick to akronim od Zdrada – Zamach – Zbrodnia. W cywilu to Paweł Ludwicki. Uważam, że jego śmierć nie była naturalna.
Albatros jest drugim blogerem z naszego środowiska, którego znałem osobiście a którego już nie ma z nami. W cywilu to Rajmund Rusakiewicz. Dopadła i zniszczyła go choroba.
Swego czasu miałem przyjemność gości u siebie w domu ok. dwudziestu „maskirowszczyków”; do tej pory z około 10. utrzymuję bliższy lub luźniejszy kontakt. Każda z tych osób to indywidualność sama w sobie, osoba ciekawa, wartościowa i po pierwsza nie płynąca z prądem, dociekliwa i logiczna.
Zastanawiałem się jak prosto przedstawić postać Albatrosa. No i wyszło mi, że prosto się nie da. Rajmund był osobą lekko zakręconą, można by powiedzieć wielowątkową, człowiekiem renesansowym. Umysł i wykształcenie miał ścisłe, zainteresowania rozległe – od jakiś rozwiązań z zakresu energetyki po historię. Miał na warsztacie monografię o Halinie Krahelskiej, niestety nie zdążył ukończyć.
Przy pisaniu tych paru zdań przyszedł mi pomysł jak Go krótko określić - człowiek dygresja. Podczas rozmowy na konkretny temat nasz dialog pomału zamieniał się w monolog, który tylko jemu znanymi ścieżkami podążał w różne strony związane z tematem spotkania i ze wszystkimi innymi, które mu się z nim kojarzyły.
Rajmund jakim Go zapamiętam, to osoba starej daty w dzisiejszym języku oldskulowa czyli: kulturalna, szarmancka, spokojna, z genem patriotycznym, z zasadami i uczciwa.
No i dygresyjna.
---------------
O Jego śmierci dowiedziałem się od blogera @Yurko, który zadedykował @Albatrosowi tekst, który poniżej linkuję
By zrozumieć „Smoleńsk”. Pamięci nieodżałowanego, zasłużonego dla śledztwa Zbrodni Smoleńskiej
– @Albatrosa z Lotu Ptaka –
Inne tematy w dziale Kultura