Obszerny tekst redaktora Marcina Przeciszewskiego w sprawie św. Jan Paweł II a pedofila. Dużo wiedzy i demaskacja przemilczeń oraz błędów tego Holendra, co napisał antypapieską książkę pod z góry założoną tezę.
Jeśli coś można zarzucić Janowi Pawłowi II to moim zdaniem jedynie nadmierny idealizm, przesadną wiarę w ludzi i w procedury oraz brak warsztatu potrzebnego do walki z wyrafinowaną przestępczością zorganizowaną. Miał wiele innych zdolności i to za dobre korzystanie z nich go cenimy. [Krzysztof Bosak]
Link do całego artykułu
https://www.ekai.pl/maxima-culpa-overbeeka-czyli-jan-pawel-ii-w-krzywym-zwierciadle/?fbclid=IwAR3FRhLSwwGU5JHsmMmPboUXnXldFm7h3kps1RGa78M4aA4w9aNJW12VBr8
Fragmenty:
Overbeek informuje, że w marcu 1985 r. dociera do Jana Pawła II raport przygotowany przez Thomasa Doyle’a, prawnika z nuncjatury w Waszyngtonie na temat dużej skali przestępstw seksualnych księży wobec nieletnich w amerykańskiej Luizjanie. Dokument był sygnowany przez nuncjusza Pio Laghiego. Zapowiadano w nim również katastrofalne następstwa jakie może przynieść dla Kościoła bagatelizowanie tego problemu.
Fakt przekazani Janowi Pawłowi II tego raportu jest ogólnie znany, jednak autor książki zauważa, że papież nic z nim nie zrobił, otoczył go milczeniem i kolejnych latach na problem nie reagował. „nie było działań, nie było żadnego dekretu, nie było żadnej skoordynowanej akcji” – stwierdza.
Nie jest to prawda, gdyż w tym właśnie czasie Jan Paweł II stopniowo zapoznaje się z sytuacją na kontynencie północnoamerykańskim, skąd zaczyna napływać coraz więcej sygnałów o nieprawidłowościach w tej dziedzinie. Do wypracowania reakcji potrzebuje jednak czasu. Papież jest początkowo przekonany, że – zgodnie z prawem – powinni radzić sobie z tym miejscowi biskupi.
Na konieczność przeciwdziałania temu zjawisku zwraca jednak uwagę, o czym świadczy choćby treść nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego, którego przygotowanie zleca międzynarodowej komisji pod kierunkiem kard. Josepha Ratzingera. Katechizm zostaje ogłoszony w 1992 r. Pedofilii dotyczą cztery jego punkty: 2285, 2353, 2356 i 2389 i jest w nich nazwana ona wyraźnie „zgorszeniem i deprawacją”.
[...]
Specjalne działania Jana Pawła II wobec Kościoła w USA
(...) W 1993 r. podczas wizyty „ad limina Apostolorum” biskupów z USA Jan Paweł II wystosował do nich list. Zarysowuje w nim powagę sytuacji podkreślając „jak bardzo te grzechy duchownych wstrząsnęły wrażliwością moralną wielu i stały się okazją do grzechu dla innych”. Przypomina w tym kontekście słowa Chrystusa, który mówi, że „dla tego, który sieje zgorszenie, lepiej byłoby mieć wielki kamień młyński zawieszony na szyi i utonąć w głębinach morza”. Nie zapomina o osobach skrzywdzonych, mówiąc, że zostali oni „głęboko zranieni przez te występki”. Ich sprawców nie tylko wzywa do skruchy i nawrócenia, ale zwraca uwagę biskupów na potrzebę wymierzania im kanonicznych kar, które „pomagają zachować wyraźne rozróżnienie między dobrem a złem”, jak również „tworzą właściwą świadomość wagi popełnionego zła”, a także „wyrażają społeczną dezaprobatę wobec zła”. Jan Paweł II wskazuje ponadto na odpowiedzialność biskupów nie tylko za sprawców i ich niewinne ofiary, ale także za społeczeństwo zgorszone skandalem wywołanym przez niektórych duchownych.
Tymczasem Overbeek interpretując ten dokument w sposób zupełnie nieuprawniony i dochodzi do wniosku, że „papież podkreśla, że biskupi muszą opiekować się przede wszystkim sprawcami”, a za głównego winowajcę skandali wskazuje „społeczeństwo jako całość” oraz media. Choćby ten przykład wskazuje jak tendencyjnie – pod z góry ustaloną tezę – autor książki interpretuje działania podejmowane przez Jana Pawła II.
--------------------------------------------
Z resztą manipulacji i przeinaczeń Overbeeka proszę się zapoznać w linkowanym artykule.
Jak widać ataki na Kościół Katolicki przybierają na sile i będą przybierać zarówno z zewnątrz jak i od środka.
Na polskim podwórku mieliśmy kiedyś IV Departament MSW do inwigilacji i tępienia kościoła. Pewnie już wówczas"walczyli z pedofilią" zaczynając od bp. Kaczmarka, Wyszyńskiego, Popiełuszki, Niedzielaka, Suchowolca i innych .
Teraz tę rolę przejęły szeroko rozumiane media i zatroskani publicyści pokroju Grossa.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo