Polityka, a zwłaszcza zagraniczna, w zasadzie sprowadza się do uzyskania odpowiedzi na dwa pytania:
Co mi zrobisz jak ci tego nie dam?
Co mi dasz jak ci to zrobię?
Dalszy etap to negocjacje, targowanie się o jak najlepsze warunki kontraktu. Jak ktoś myśli, że na poziomie państwowym jest jakaś „przyjaźń”, „braterstwo”, „historyczne więzy” i temu podobne bzdety to powinien założyć krótkie spodenki i pójść do piaskownicy.
Są wyłącznie interesy - z reguły sprzeczne. O sile państwa świadczy, że nie musi zawierać kompromisów (lub niewielkie). W większości przypadków są zawierane i trzeba dążyć do jak najkorzystniejszych. Mówiąc prosto – trzeba się targować.
Tyle tytułem wstępu a teraz do „naszych baranów”. Prześledźmy jak przykładowo wygląda polityka III RP względem Ukrainy. Na początek zestaw ostatnio wygenerowanych komunikatów medialnych.
Rząd Ukrainy
- Bardzo wysoko cenimy znaczące wsparcie Polski, naszego przyjaciela [1]. Ono w znacznym stopniu jest wynikiem intensywnego dialogu oraz skutecznej współpracy prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudy - powiedział premier Ukrainy Denys Szmyhal.
- Ważne dla Ukrainy były pana słowa o tym, że my i Polska stoimy po stronie ukraińskiej swobody, demokracji, bezpieczeństwa oraz prawa Ukraińców do podjęcia suwerennych decyzji dotyczących losu swojego narodu [2] - powiedział Szmyhal, zwracając się do Morawieckiego.
- Dzisiejsza nasza pozycja we wspólnocie międzynarodowej - "nic o Ukrainie bez Ukrainy" - stała się możliwa i zawdzięczamy ją w znaczącym stopniu naszym polskim przyjaciołom [3] - stwierdził Szmyhal.
- Zwłaszcza w zeszłym roku była to znacząca pomoc w zwalczaniu pandemii. Dzisiaj my bardzo ściśle współpracujemy w warunkach trwającej agresji rosyjskiej i praktyczna pomoc Polski wzmocni naszą gotowość skutecznego przeciwdziałania Rosji - oświadczył premier Ukrainy.
Szmyhal zwrócił uwagę, że "Polska zdecydowanie popiera suwerenność oraz niepodzielność terytorialną Ukrainy".
- Popiera też kurs ukraiński do członkostwa w Unii Europejskiej i w Sojuszu Północnoatlantyckim. Popiera też w ramach sojuszu politykę otwartych drzwi [4] - zaznaczył.
Rząd RP
- Jestem tutaj dziś w Kijowie po to, żeby zamanifestować jedność Polski z państwem ukraińskim w obliczu ryzyk, niebezpieczeństw, o których wszyscy wiemy - powiedział z kolei premier Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu zauważył, że nasza część Europy, Polska, Ukraina, nie doświadcza trzęsień ziemi ani wybuchów wulkanów, "ale cóż z tego - skoro mieszkając w takiej bliskości do Rosji - mamy poczucie życia u podnóża wulkanu".
- Dlatego zdajemy sobie sprawę, jak mało kto w Europie, jaką wartość ma bezpieczeństwo, jaką wagę mają sojusze, wsparcie sąsiadów w sytuacji zagrożenia i tego wsparcia chcemy udzielić państwu ukraińskiemu - zaznaczył Morawiecki.
- O tę pomoc zabiegamy w państwach UE, w całej UE, w państwach NATO, ale także i my, Polska, jesteśmy gotowi do udzielenia wsparcia, zarówno w tematach, o których wspominał pan premier, w tematach gazowych, jak również związanych z obronnością i ze wsparciem stabilności gospodarczej Ukrainy, a także jesteśmy gotowi przekazać pomoc humanitarną, co już zresztą czynimy - powiedział premier.
- W ścisłym kontakcie z prezydentem zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym[5] - przekazał w poniedziałek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Jak dodał, tę decyzję "finalizuje" minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Rząd Ukrainy
"Odbyłem z moim polskim kolegą Mariuszem Błaszczakiem ciepłą i przyjazną rozmowę, podczas której zapewnił mnie on o niewzruszonym [6] wsparciu Polski dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Rozmawialiśmy też m.in. o obecnych potrzebach Ukrainy w kwestii zaopatrzenia w amunicję. Czekamy na interesujące »podarunki« od naszych przyjaciół" - przekazał ukraiński minister.
Czy tak powinien wyglądać dialog nawet na poziomie medialnym?
Dlaczego strona polska zapewnia o niewzruszonym wsparciu [6], dlaczego Polska ma wspierać politykę otwartych drzwi [4] - kto/co i dlaczego ma tymi drzwiami wchodzić i wychodzić?
Generalnie Ukraina zwraca się do Polski nazywając ją przyjacielem [1][3], który stoi po stronie ukraińskiej swobody, demokracji, bezpieczeństwa oraz prawa Ukraińców do podjęcia suwerennych decyzji dotyczących losu swojego narodu [2] i oczekuje kolejnych „podarków” bo amunicję o charakterze defensywnym [5] ma już załatwioną.
Nie, tak dialog nie powinien wyglądać.
To co prezentuje nasz (?) MSZ to jest jakaś aberracja. Cóż to ma znaczyć, że przekażemy wszystko, co możemy przekazać, w sytuacji kiedy na Ukrainie kwitnie banderyzm, kiedy na Ukrainie nasz IPN nie ma nic do szukania, kiedy świadomość narodową Ukraińców ich władza buduje na zbrodniczych organizacjach i zbrodniarzach mordujących masowo Polaków.
Ukraina ma być petentem, grzecznie zabiegać o naszą przychylność a nie my mamy traktować Ukrainę jak „dziecko specjalnej troski” i spełniać jej życzenia bo „straszny Putin u bram”.
Normalne służby reprezentujące interes państwa polskiego powinny powiedzieć:
- ok, wstawimy się za wami, pomożemy wam ale jeżeli uważacie nas za przyjaciela to skończcie z banderyzmem, wpuśćcie IPN, nie blokujcie transportów kolejowych i odsłońcie lwy stojące na Cmentarzu Łyczakowskim, itd.
W październiku 2016 poseł Józef Brynkus (Kukiz) w ramach interpelacji nr 7364 zadał ministrowi SZ następujące pytania:
1. Kiedy zamierza Pan Minister przesłać do Prezydenta Ukrainy notę protestacyjną przeciw prowadzonej oficjalnie przez władze Ukrainy polityce gloryfikacji ideologii banderyzmu OUN i UPA?
2. Kiedy Rząd RP zamierza wystąpić do władz Ukrainy o wypłacenie odszkodowań wszystkim rodzinom Polaków pomordowanych przez bandy UPA, OUN i SS Galizien oraz wypędzonych bagnetami, siekierami, widłami, karabinami i nożami z województw: wołyńskiego, tarnopolskiego, lwowskiego i stanisławowskiego, których gospodarstwa rolne, domy, cały dobytek i majątki przejęli bezprawnie Ukraińcy w okresie zarówno okupacji hitlerowskiej jak i sowieckiej?
3. Kiedy Rząd RP zaprotestuje wobec władz Ukrainy przeciw stawianiu pomników takim ludobójcom jak Stepan Bandera, Roman Szuchewycz i inni Polako-bójcy spod znaków UPA i OUN?
4. Czy Rząd RP prowadzi weryfikację ukraińskich imigrantów i wydawania im wiz pod kątem ich sympatii wobec banderyzmu, którzy pod pretekstem emigracji zarobkowej nadużywają naszej gościny i szerzą już teraz w Polsce wśród mniejszości ukraińskiej ideologię UPA i OUN?
5. Dlaczego władze RP nie wydalają z Polski Ukraińców, którzy stawiają lub planują stawiać w Naszej Ojczyźnie pomniki lub tablice pamiątkowe ku czci UPA i OUN?
6. Dlaczego w polityce zagranicznej RP wspieramy finansowo i politycznie Rządy Ukrainy nie zwracając zupełnie uwagi na akty wrogości wobec Polski zwolenników banderyzmu popieranych przez Prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę?
I co Pan Minister Waszczykowski na to? Może ktoś przytoczy jego odpowiedź na te pytania i czy któraś z poruszanych spraw została załatwiona do dziś po naszej myśli?
Żeby nie było, że czepiam się PiSu. Wszyscy politycy bandy czworga mają podobne „sukcesy” w relacjach z Ukrainą. W artykule „Muzyczka Majdanu” Waldemar Łysiak opisuje jak to było na Kijowskim Majdanie w 2014.
Fragment:
"Wielu Polaków, widząc na Majdanie Pawła Kowala, szefa kanapy „Polska Jest Najważniejsza”, zastanawiało się czy rzeczywiście Polska jest dla niego najważ¬niejsza. To samo myślano o innych dygnitarzach (Buzek), partyjnych wodzach, wodzusiach i przywodzusiach (Protasiewicz) ściskających się z „banderowcami”.
Zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego (opublikowane m.in. przez wysokonakładową „Angorę”), stojącego na majdańskiej trybunie ramię w ramię z szefem Swobody, Tiahnybokiem, człowiekiem głoszącym, że „polskie robactwo trzeba było wyplenić jak Wołyń długi i szeroki” — wzbudziło u wielu szok, a u innych raczej stan typu ,,i straszno, i smieszno”. Zwłaszcza, że tuż obok stał Muzyczko, a nad nimi falował transparent „Rżnij Lachów i Jewrejów!”.
Wódz PiS-u zmieniał swoje poglądy (na Rosjan, na komunistów, na współpracowników, itd.) równie często jak kobiety zmieniają swój nastrój i wystrój, lecz w sprawie swej sympatii wobec Ukraińców jest stały, głuchy wobec takich diagnoz: „Sojusz z pogrobowcami Bandery, którzy zdominowali Majdan, to najgorszy alians dla Polski jaki sobie można wyobrazić”.
Kilka uwag końcowych
- Polityka zagraniczna III RP brnie od „sukcesu do sukcesu” – Irak, 447, art 55a ust IPN, spory z EU, Białoruś, Ukraina. Działania MSZ wskazują, że tam rządzą starsi i mądrzejsi.
- Rządzący sprawiają wrażenie bandy ignorantów. No może trochę przesadziłem - w kwestii podatków, dręczenia kierowców i niezamaskowanych nie są ignorantami.
- Uprzejmie zakładam, że ci co rządzą tak działają, bo inaczej nie potrafią. Przy innym założeniu należałoby postawić ich przed Trybunałem Stanu za zdradę.
- Gdyby jeden z drugim kiedyś prowadził (z sukcesem) na własny rachunek jakiś biznes to może by rozumiał na czym polegają negocjacje i jak się je prowadzi.
- Wygląda, że znowu mamy naszymi rękoma wyciągać z ognia cudze kasztany.
ps.
Ciekawa jest informacja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym [5]. Amunicja to amunicja - strzelamy by zabić wroga.
Defensywna amunicja nie powinna zabijać a odstraszać stąd wniosek, że wysłaliśmy Ukraińcom transport ślepaków. Powinniśmy wysłać również odpowiednią ilość odrzutników i czyściwa bo ślepaki koszmarnie brudzą broń.
Inne tematy w dziale Polityka