Poprzednią notkę "Dwa opowiadania i teoria" zakończyłem opisem skąd się wzięła zbitka słowna Teoria Spiskowa (TS). Przypominam – działania ze strony CIA polegające na zaetykietowaniu osób poddających w wątpliwość oficjalną wersję zamachu na JFK jako paranoików i „teoretyków konspiracyjnych” zakończyła się sukcesem. Od tego czasu mem TS jest starannie pielęgnowany i konserwowany, ilekroć ktoś chce podważyć (słusznie czy nie) „głównonurtową” narrację.
Można stwierdzić, że TS uodporniła część społeczeństw na informacje pochodzące spoza głównego nurtu przekazu. Powstał swojego rodzaju „klosz” pod którym mają być prowadzone spory, w którym są różne linie narracyjne – z reguły dwie, bo po co wprowadzać jakieś dodatkowe dylematy – odnośnie widzenia rzeczywistości. Wyjaśnienia zdarzeń, inne niż przedstawione w głównym nurcie medialnym, są etykietowane jako TS. Jest to skuteczne, bo większość odbiorców papki medialnej jest już tak wytresowana, że sama wlot wie, co należy „myśleć”.
Jednak spora grupa ludzi otwartych na rozważanie różnych idei, które często mają źródło w sieci, „budzi się” i zaczyna wychodzi spod „klosza”. Ale proszę się nie martwić, służby państwowe i inne nie pozostawiają ich bez „opieki”. Nie robią tego poprzez wpychanie ich z powrotem pod „klosz”, bo takie działanie mogłoby tylko utwierdzić „wpychanego” że coś jest na rzeczy. W celu zdyskredytowania dociekań, które idą pod prąd oficjalnych narracji, trzeba wpuścić poszukującego w „kanał”, w ślepą uliczkę. Jak to się robi?
Jednym z najprostszych sposobów to podsunąć „spiskowe” naświetlenie jakiegoś zdarzenia, które jak się później okazuje, ma prozaiczne wyjaśnienie nie ocierające się o żadne spiski.
Inną metodą jest „hodowla” przez służby osobników walczących o wolność , gorących patriotów i opozycjonistów koncesjonowanych (tak zwane legendowanie). Działanie stare jak świat – proponuję poczytać o agencie ochrany Azefie i jego rewolucjonistach i spiskowcach. W naszych warunkach mamy Andrzejka Hadacza – obrońcę krzyża i jak trzeba to kolegę Bronka. Z poważniej zalegendowanych był Leszek Moczulski z KPN, że o Bolku nie wspomnę.
Charakterystyczny jest przypadek nijakiego Leszka Bubla – głównego tropiciela Żydów, narodowca, niedoszłego prezydenta. Był (a może i nadal jest) współpracownikiem służb (legendowali go przez 8 dni internowania). Można powiedzieć, że to zawodowy, koncesjonowany antysemita, którego działanie generalnie znieczuliło ludzi na ten aspekt związany z obsadzaniem ważnych stanowisk.
Są też działania bardziej subtelne związane z neutralizacją TS. Załóżmy, że jesteśmy szefostwem NWO (cokolwiek to oznacza) i obserwujemy, że rosną rzesze osób zdających sobie sprawę, że polityka światowa i krajowa to nie jest jakiś spontan, demokracja, itd., lecz ktoś tym z drugiego rzędu (albo i trzeciego) kieruje, nie koniecznie zgodnie z naszymi zapatrywaniami. Co powinniśmy zrobić? Należy powołać ruch anty NWO, który ma „budzić świat”, „walczyć o wolność i prawdę” itd. tylko trzeba postawić przed tym ruchem takie cele i metody działania, które spowodują, że pozostali ludzie będą pragnęli, żeby było już to „NWO”, bo teraz jest chaos, anarchia, palą im samochody i obrabowują sklepy. Lekarstwo ma być gorsze od choroby.
Można powiedzieć, że to jest mistrzowskie posunięcie w stylu aikido – wzbudzamy energię tych co wyszli spod „klosza” i kierujemy ją tak, że faktycznie będzie służyła tym co ten klosz zbudowali.
W świetnym tekście http://naszsalon24.org/2017/08/05/kto-i-gdzie-pisze-scenariusz-spektaklu-ulica-i-zagranica-czyli-globalne-plemiona/ @wawel24 podaje konkretne przykłady takich działań.
Na koniec dla tych co nie wierzą w teorie spiskowe, krótkie wyjaśnienie zdarzenia 9/11 w NYC.
Ci co chcą się zanurzyć w odmętach teorii spiskowej niech klikną ten link:
http://piko.salon24.pl/605535,matrix-11-09-10-04-i-nie-tylko-czyli-jest-do-d
ps.1.
JFK został zamordowany, bo planował zlikwidować system Rezerwy Federalnej, co oznaczałoby stopniowe uniezależnienie się rządu amerykańskiego od przymusu pożyczania pieniędzy z Rezerwy Federalnej. Bankierzy (czyli masoneria) stała za zamachem.
ps.2.
Sygnalizowałem poprzednio, że również opiszę co to operacja „fałszywej flagi”. Temat zostawiam na inną notkę.
ps.3.
Dwa, moim zdaniem ważne komentarze do powyższego tekstu:
@piko
”Określenie „Spiskowa teoria” jest niszczące i rozwalające dyskusje. Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak teoria spiskowa. Są po prostu spiski udane, spiski nie udane, działania transparentne i działania o których nie potrafimy nic konkretnego powiedzieć”.
Tłumaczenie każdego zjawiska, którego się nie rozumie spiskiem jest błędem i powiedziałbym prostactwem, ale często jest wygodne (panie bo to wszystko przez żydów i cyklistów).
Podobnie jest w drugą stronę – coś co po zastanowieniu i przeanalizowani jest działaniem które można określić jako spiskowe (np. 9/11) przez leniuszków i ludzi o prostej konstrukcji jest z ironią nazywane „teorią spiskową”.
@trzmielka
„Tak mi się wydaje, że termin „teoria spiskowa” idealnie trafił w potrzeby ludzi, którzy są czcicielami „świętego spokoju”. A takich jest bardzo wielu.
Zaetykietowanie tych, którzy wątpią i pytają, kiedy oficjalny przekaz nie zgadza im się z faktami, logiką czy zdrowym rozsądkiem, jako ulegających „teoriom spiskowym” – to bardzo wygodny sposób, żeby nie musieć zanadto się zastanawiać. I mieć błogi spokój w duszy, że to, co mają w mediach, to „święta prawda.
Dla wielu ludzi są, niestety, ważniejsze wartości niż prawda i jedną z nich jest „święty spokój”.
Inne tematy w dziale Rozmaitości