Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Film "The Dress" został wyprodukowany przez Warszawską Szkołę Filmową i był współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Koproducentami filmu są Dobro, Milo i Glosno. Dobro to kreatywne studio produkcyjne typu full service, będące częścią Platige Image. Milo to studio zajmujące się postprodukcją obrazu, a Glosno - dźwięku.
Zdjęcia do projektu, który trwał sześć dni, zrealizował operator Konrad Bloch. Jak mówi Łysiak, scenariusz liczył 32 strony i składał się z 51 scen.
"Naprawdę trudno było to wszystko zrealizować w tak krótkim czasie, ale udało się" - mówi reżyser. "Film kręciliśmy w Warszawie i kilku mniejszych miastach wokół stolicy Polski, ale musieliśmy sprawić, żeby wyglądało to jak małe miasto. Szukaliśmy wielu miejsc, które mogłyby się sprawdzić. Sekwencje motelowe były kręcone w dwóch różnych motelach - jeden do wnętrz, a drugi na zewnątrz."
Autor zdjęć Bloch kręcił z ręki i za pomocą Easyrig, aby stworzyć dokumentalne wrażenie bycia tam razem z bohaterami.
"Chcieliśmy też być jak najbliżej bohatera" - zauważa Łysiak. "Zdecydowaliśmy, że nie chcemy wyolbrzymiać wzrostu Julii i robić tego zbyt prosto".
Mariusz Gos pełnił funkcję montażysty przy projekcie, który po pierwszym cięciu liczył 45 minut.
"Było bardzo blisko, żeby stać się pełnym filmem fabularnym" - mówi Łysiak. "Musieliśmy wyciąć (kilka) naprawdę dobrych scen, żeby film miał czas trwania akceptowalny na festiwalach filmów krótkometrażowych."
W filmie nie wykorzystano zbyt wiele muzyki, co było świadomą decyzją twórcy, który nie chciał odwracać uwagi od jego autentyczności.
"Ale mimo to chcieliśmy, żeby w niektórych kluczowych scenach zabrzmiały jakieś nuty" - mówi Łysiak. "I tu pojawił się naprawdę utalentowany kompozytor muzyki z Polski, Jan Ignacy Królikowski. Stworzył on niesamowitą partyturę, która jest delikatna i rezonuje emocje, które są ukryte w umyśle Julii.
Ale ty misiaczku wrociles i robisz za te 20%. Zauwaz pondato misaczku, ze w obrazaniu pobrales lekcje chyba u miszczow bo jakos tak przasnie sie wypowiadasz , slomiano, ze tak powiem. Rokowania sa niekorzystne, juz nie bedzie po staremu choc stary dalej klocki wali.
Pozdrowka
Ale ty misiaczku wrociles i robisz za te 20%.
Misiaczku? Niby to do kogo? Mamusia podstaw wychowania nie nauczyla?
Do ciebie skarbie, bo twoje produkcje taka forme uzasadniaja. Napisz cos jeszcze ale od siebie, chyba cie nie wysuszylo zupelni?
Uklony
Cześć,
Zapraszam;
Czy tradycje Bożego Narodzenia są nadal aktualne? Moja rodzina...
https://www.salon24.pl/u/eternity/1191309,czy-tradycje-bozego-narodzenia-sa-nadal-aktualne-moja-rodzina
Serdecznie pozdrawiam.
E.
Czy reżyser Tadeusz Łysiak nie jest przypadkiem wnukiem TEGO Waldemara Łysiaka?
Dobrze skojarzyłem?
Pozdrawiam,
Inność Julii widać i historia zapowiada się pięknie. Może z niej wynikają pewne sprawy uniwersalne.