Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
394
BLOG

Tym, którzy myślą, że nie ma się czym przejmować...

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Gospodarka Obserwuj notkę 4

Ostatnio rozmawiałem z jednym z moich przyjaciół, który jest przekonany, że dług publiczny jest czymś, co nie ma znaczenia, i co państwa mogą sobie powiększać w zasadzie do woli. Podobnie twierdził, że nic nie wskazuje na to, by masowa produkcja pieniędzy przez banki centralne miała jakoś źle wpływać na gospodarkę. Dowodem jego twierdzeń miała być Japonia, która od ponad 20 lat powiększa swój dług (240% PKB) i masowo produkuje pieniądze.

Efekty tych działań zaczynają się pojawiać - Japonia wpadła w poważną depresję sięgająca 7,1% PKB rok do roku. Oznacza to, że zapewne Japonia w najbliższym czasie pójdzie w ślady Argentyny i ogłosi bankructwo. Tyle, że o ile Argentyna jest stosunkowo mało znaczącym państwem w światowym systemie gospodarczym, o tyle Japonia jest trzecią gospodarką świata. Jej bankructwo może spowodować zachwianie się całego systemu gospodarczo-finansowego, którym z cała pewnością wstrząśnie.

Z jakichś niezrozumiałych przyczyn - prawdopodobnie wynika to z faktu niewiedzy o tym, jak działają rynki finansowe - wciąż spotykam ludzi, którzy wierzą, że gigantyczne zadłużenie państw nie jest żadnym problemem i że  ot tak można je zlikwidować. To oczywiście nieprawda. Dług jest jak narkotyk - uzależnia śmiertelnie. Nie da się go nagle odciąć i zlikwidować, bo wówczas państwo czeka śmierć.

Jeden z moich znajomych twierdzi (z grupy tych, którzy nie rozumieją jak działają rynki), że pożyczka miliona dolarów to problem dla dłużnika, a pożyczka miliarda dolarów, to problem dla banku. Na tej podstawie twierdzi on, że państwa nie muszą się specjalnie przejmować zadłużeniem, bo problem mają teraz bankierzy.

To nieprawda!

Problem mają jak najbardziej państwa, czyli MY. Rządzą nami politycy, którzy po to, żeby w ogóle móc funkcjonować muszą wciąż brać kolejne kredyty od banków i muszą spłacać te, które były wcześniej zaciągnięte. Jeśli by tego nie zrobiły, to nagle straciłyby źródło finansowania swych działań i po prostu państwo by upadło. Tak to działa, a nie tak, jak sobie w swej naiwności wyobrażają niektórzy.

Mamy więc sytuację, w której pieniądze z jednej strony płyną od banków do kas państwa. Pieniądze te biorą się z niczego, dokładnie z powietrza, bo banki tworzą je jak chcą, kiedy chcą i praktycznie w dowolnych ilościach, po czym wracają do tych banków powiększone o oprocentowanie, a tym oprocentowaniem są nasze podatki, czyli faktycznie nasze oszczędności. Prowadzi to do recesji, gdyż zamiast konsumować i nakręcać koniunkturę spłacamy pożyczki z oprocentowaniem bankom. A co robią banki z tymi pieniędzmi - ano wydają je natychmiast na zakup wszystkiego, co ma jakąkolwiek realną wartość. Nieruchomości, instytucje pełniące role serwisów publicznych (ostatnio sprywatyzowano na przykład pocztę w Portugalii, w Madrycie Goldman Sachs wykupuje mieszkania socjalne, w zasadzie całość rynku produktów żywnościowych na świecie też jest własnością tego banku), wszystko, co ma JAKĄKOLWIEK wartość. A my, prości ludzie stajemy się niewolnikami banków. Powoli, ale skutecznie.

Nadchodzi zapewne wielki kryzys, którego efektem będzie powstanie nowego systemu gospodarczego i finansowego na świecie. Wielki banki się do tego przygotowują bardzo starannie. Prości ludzie nie mają wielu możliwości przygotowania się, poza być może jedynie próbą wyjścia z systemu bankowego. Nie należy trzymać pieniędzy w bankach, należy jak najszybciej spłacić kredyty i próbować zamienić wszystkie oszczędności na cokolwiek, co ma prawdziwą, namacalną wartość - nie licząc na zarobek, tylko na ochronę kapitału. Bo warto pamiętać, że jak przyjdą trudne czasy, to banki nie będą się wahały przed położeniem łapy na naszych oszczędnościach.

Linki po francusku:

http://www.boursorama.com/actualites/japon-le-trou-d-activite-du-2e-trimestre-plus-profond-qu-annonce-a94a78d915cf9f08967267297eb03163


http://www.rfi.fr/economie/20140906-portugal-poste-laissee-secteur-prive/

 

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka