Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
738
BLOG

Pięć zasad propagandy wojennej

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Polityka Obserwuj notkę 15

Red. David Wildstein napisał był na Facebooku:

Sprawdzam właśnie z zagranicy polskie doniesienia na temat sytuacji konfliktu ukraińsko-rosyjskiego i krew mnie zalewa.

Więc krótki słownik, ku pamięci i rozpowszechnianiu.

1) separatyści? Nie! To rosyjscy terroryści bądź żołnierze, bądź ukraińscy przestępcy finansowani forsą rosyjską.

2) Wojna domowa? Nie! To agresja Putina na suwerenne, ukraińskie państwo.

3) Zerwane porozumienie i rozejm między terrorystami Putina i Ukrainą? Nie! Ponieważ siły Putina wciąż te postanowienia łamały.

4) Walka o autonomię części regionów Ukrainy? NIE! Walka o to, by weszły one pod kontrolę Putina.

Agresorem jest Rosja i ona odpowiada za śmierć niewinnych.

Za uwagę dziękuję.

Na kilometr widać, że to nieprawda. Tam naprawdę są ludzie, którzy czują się Rosjanami bo zwyczajnie nimi są. I w sytuacji, gdy wysyła się na nich bandziorów z Prawego Sektora, których nazywa się "Gwardią Narodową" to nie ma się co dziwić, że tym bardziej nie chcą być częścią takiej Ukrainy. (Zachęcam do poczytania o Ukrainie pod adresem: http://pietrasiewicz.salon24.pl/583487,ukrainskie-szalenstwo-czyli-histeria-wobec-faktow)

Na Ukrainie mamy do czynienia z konfliktem sprowokowanym przez USA i UE. Warto o tym pamiętać. To wojna o dominację nad światem między USA, które chcą dominować nad wszystkimi i Rosją która nie chce do tego dopuścić. Efektem jest między innymi wojna domowa na Ukrainie - taka zwyczajna, paskudna wojna domowa.

Jak jest wojna, to ZAWSZE stosowanych jest szereg kłamstw. Kłamie się co do ekonomicznych i strategicznych uzasadnień - to znaczy ukrywa się je. Nie można przecież powiedzieć w telewizji i w mediach, że chodzi o wciągnięcie Ukrainy do UE i do NATO po to, żeby móc postawić rakiety średniego zasięgu oraz systemy antyrakietowe w bezpośredniej bliskości Moskwy, kładąc przy okazji łapę na ukraińskim gazie łupkowym. Wymyśla się więc i organizuje "zryw demokratyczny" oraz "obcą agresję" i tym podobne historie.

Oto 5 zasad propagandy wojennej, które stosowane są niezmiennie i wciąż skutecznie od lat.

1. Ukryć prawdziwe cele, interesy ekonomiczne.
Należy ukryć fakt, że chodzi o pieniądze! Wszystkie wojny prowadzone bezpośrednio przez USA bądź przez USA organizowane w ciągu ostatnich 25 lat były wojnami czysto ekonomicznymi, o szmal.

2. Ukryć historię i kontekst sytuacji.
W przypadku Ukrainy nie mówi się o sytuacji narodowościowej, nie mówi się o tym, że jest to sztucznie utworzone państwo bez żadnych tradycji!

3. Diabolizacja przeciwnika.
To właśnie dokładnie robi red. Wildstein w swojej notce pisząc o "terrorystach". Diabolizacja ma odebrać przeciwnikowi jakiekolwiek ludzkie cechy, które są oczywiście przypisywane ty, których my popieramy.

4. Zamiana ról- należy zawsze udowadniać, że "nasze" działania mają na celu ochronę ofiar TAMTYCH, ZŁYCH.
W przypadku Ukrainy domyslnymi ofiarami, których nalezy bronić są bezbronni mieszkańcy Doniecka i okolic, którzy są we władzy złych terrorystów.

5. Monopolizacja dyskursu.
To jest bardzo dziś widoczne. Każdy, kto próbuje w jakikolwiek sposób podejmować dyskusję z jedną, jedyną wersją sytuacji jest natychmiast zakrzyczany, przedstawiany jako ruski agent, wyśmiewany. Nie ma w mediach żadnej dyskusji na temat sytuacji, prezentowana jest jedna, jedyna wersja mówiąca o "agresji Rosji" i o "imperialnych planach Putina". Koniec, kropka. Nie wolno nawet mówić o tym, że mamy do czynienia z wojną domową, bo to powoduje powstanie podejrzenia, że jak jest wojna, to mamy co najmniej dwa różne stanowiska, dwie opinie! Czyli można by dyskutować!

Coraz mniej już dzisiaj dziennikarzy. Coraz więdcej propagandystów.

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka