Bułgarski bank run?

Sofia i Bruksela starają się nie dopuścić do zjawiska, które specjaliści zwą "bank run", czyli panika bankowa. Ma to miejsce w momencie, gdy klienci banku próbują masowo wypłacać swoje depozyty, gdyż tracą zaufanie do banku, jako instytucji.

Zaczęło się 20 czerwca, gdy pojawiły się plotki o nadchodzącym bankructwie banku CCB. Bank zamknął okienka swoich kas do 21 lipca. Pojawiają się sugestie, że zagrożenie bankructwem banku CCB jest jedną z odpowiedzi Rosji na zablokowanie przez Bułgarię budowy gazociągu South Stream.

Strach przed niewypłacalnością banku CCB przeniósł się w ubiegły weekend na trzeci co do wielkości bank Bułgarii First Investment Bank (FIB). Zapowiedź wsparcia finansowego (pożyczki w wysokości 1,7 miliardów euro) ze strony Komisji Europejskiej złagodziły nieco niepokój bułgarskich klientów banków i kolejki przed kasami w poniedziałek 30 czerwca były znacząco krótsze niż w ostatni piątek.

Światowy system bankowy oczywiście musi się zawalić i najprawdopodobniej to właśnie tego typu zjawisko będzie w niedalekiej przyszłości elementem, który uruchomi katastrofę. Nie wiadomo kiedy ona nastąpi, wiadomo jednak, że nastąpi z całą pewnością.

Najciekawsze jest to, jak wielu ludzi wciąż zachowuje zaufanie do systemu bankowego. Nawet, gdy wiedzą, że żaden bank na świecie nie ma wystarczająco pieniędzy, by zaspokoić potrzeby swoich depozytariuszy, nawet gdy wiedzą jak zostali potraktowani klienci banków na Cyprze.

Niezwykłe!