Najpierw link: Unia gotowa na dalsze zbliżenie z Ukrainą. „Madryt zniósł swoje zastrzeżenia”
Warto chwilkę się zastanowić nad całą sytuacją, a raczej nikt tego niestety nie robi. No to może ja zacznę.
Jaki może być cel tworzenia wspólnej przestrzeni ekonomicznej najbogatszych i najbiedniejszych państw Europy? Co może zyskać Ukraina ze stowarzyszenia z UE? Co zyska UE ze stowarzyszenia z Ukrainą?
1. Wspólna przestrzeń handlu.
Otóż takie stowarzyszenie spowoduje powstanie przestrzeni wolnego handlu. To znaczy zostaną zniesione bariery celne, dzięki czemu Ukraińcy będą mogli swobodnie sprzedawać swoje towary w całej Europie, no i oczywiście Europa będzie mogła sprzedawać swoje towary na Ukrainie.
Ukraina dotychczas miała wolną przestrzeń handlową z Rosją. Ta przestrzeń zostaje zlikwidowana.
Być może ktoś powie, że lepiej mieć wolny handel z UE niż z Rosją. Być może. Tylko, że taki handel jest handlem w jedną stronę - towary produkowane na Ukrainie nigdy nie trafią na rynki europejskie, bo całkowicie nie odpowiadają europejskim, wyśrubowanym normom. Jakakolwiek produkcja, która trwa na Ukrainie, a nastawiona była na eksport po prostu zacznie zamierać. Bo eksport do UE nie jest tym samym co eksport do Rosji. Rosja nie ma wyśrubowanych norm i przyjmowała w zasadzie CAŁOŚĆ ukraińskiego eksportu bez cła.
A teraz skończyło się rumakowanie, bo Rosja OCZYWIŚCIE wprowadzi ostre bariery celne, gdyż nie może pozwolić sobie na bezcłowy napływ towarów z UE do siebie.
Konkluzja jest prosta - przemysł ukraiński zacznie zwyczajnie zamierać. Unia będzie sprowadzała z Ukrainy surowce - bo to zawsze się przyda, ale Ukraina NIE SPRZEDA nawet guzika w UE, bo ukraiński guzik z pewnością będzie miał zbyt wielkie dziurki, a ogólnie jego wyprodukowanie zużywać będzie zbyt wielkie ilości węgla i będzie produkować zbyt wielkie ilości CO2.
Ale za to obecność w UE spowoduje, że nie da się wydzierżawić kilku milionów hektarów ziem rolniczych Chinom, co było planowane.
Oczywiście rolnicy ukraińscy nie dostaną żadnych dopłat, bo by im się w głowach chyba poprzewracało, a poza tym ukraińskie mleko, jaja i mięso będą niezgodne z normami UE. (Przecież po coś te normy powstały, nie?)
2. Wolność podejmowania pracy w UE!
O tak! Tutaj Ukraina "skorzysta". "Skorzysta" tak jak "korzysta" Polska. UE wydrenuje z Ukrainy parę milionów całkiem nieźle wyszkolonych i pracowitych robotników, którzy zastąpią dotychczasowych (Polaków, Rumunów, Litwinów, Czechów i Słowaków...), a to dlatego, że będą o połowę tańsi! Unia lubi tanią siłę roboczą, bo dzięki jej sprowadzaniu (ze wschodu Europy, albo z południa, z Afryki) można wywierać presję na ciągłe obniżanie zarobków i wszelkich korzyści socjalnych, które przez lata powstały w krajach Europy Zachodniej.
Efektem będzie oczywiście konkurencja między innymi z Polakami na przykład w Wielkiej Brytanii, konkurencja mająca niewielkie szanse na stanie się UCZCIWĄ konkurencją, gdyż skoro Ukraińcom opłaca się pracować w Polsce za niewielkie pieniądze, to tym bardziej będzie się opłacało pracować w Wielkiej Brytanii za mniej, niż chcą zarabiać Polacy. Więc zapewne koniec końców Polacy zaczną wracać do Polski, albo zaczną się jakieś nieprzyjemne problemy tam, w Wielkiej Brytanii czy w Holandii.
Niech będzie - Punkt Godwina dla mnie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina) - ale przecież to, co się dzieje to jest zwyczajna realizacja planu Hitlera! To Hitler wpadł na pomysł zamienienia wschodniej Europy w rezerwuar taniej siły roboczej... No więc ten plan się realizuje.
I to by było na tyle...
Inne tematy w dziale Polityka