Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
205
BLOG

Ukraina w UE?

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Polityka Obserwuj notkę 2

Najpierw link: Unia gotowa na dalsze zbliżenie z Ukrainą. „Madryt zniósł swoje zastrzeżenia”

Warto chwilkę się zastanowić nad całą sytuacją, a raczej nikt tego niestety nie robi. No to może ja zacznę.

Jaki może być cel tworzenia wspólnej przestrzeni ekonomicznej najbogatszych i najbiedniejszych państw Europy? Co może zyskać Ukraina ze stowarzyszenia z UE? Co zyska UE ze stowarzyszenia z Ukrainą?

1. Wspólna przestrzeń handlu.
Otóż takie stowarzyszenie spowoduje powstanie przestrzeni wolnego handlu. To znaczy zostaną zniesione bariery celne, dzięki czemu Ukraińcy będą mogli swobodnie sprzedawać swoje towary w całej Europie, no i oczywiście Europa będzie mogła sprzedawać swoje towary na Ukrainie.

Ukraina dotychczas miała wolną przestrzeń handlową z Rosją. Ta przestrzeń zostaje zlikwidowana.

Być może ktoś powie, że lepiej mieć wolny handel z UE niż z Rosją. Być może. Tylko, że taki handel jest handlem w jedną stronę - towary produkowane na Ukrainie nigdy nie trafią na rynki europejskie, bo całkowicie nie odpowiadają europejskim, wyśrubowanym normom. Jakakolwiek produkcja, która trwa na Ukrainie, a nastawiona była na eksport po prostu zacznie zamierać. Bo eksport do UE nie jest tym samym co eksport do Rosji. Rosja nie ma wyśrubowanych norm i przyjmowała w zasadzie CAŁOŚĆ ukraińskiego eksportu bez cła.

A teraz skończyło się rumakowanie, bo Rosja OCZYWIŚCIE wprowadzi ostre bariery celne, gdyż nie może pozwolić sobie na bezcłowy napływ towarów z UE do siebie.

Konkluzja jest prosta - przemysł ukraiński zacznie zwyczajnie zamierać. Unia będzie sprowadzała z Ukrainy surowce - bo to zawsze się przyda, ale Ukraina NIE SPRZEDA nawet guzika w UE, bo ukraiński guzik z pewnością będzie miał zbyt wielkie dziurki, a ogólnie jego wyprodukowanie zużywać będzie zbyt wielkie ilości węgla i będzie produkować zbyt wielkie ilości CO2.

Ale za to obecność w UE spowoduje, że nie da się wydzierżawić kilku milionów hektarów ziem rolniczych Chinom, co było planowane.

Oczywiście rolnicy ukraińscy nie dostaną żadnych dopłat, bo by im się w głowach chyba poprzewracało, a poza tym ukraińskie mleko, jaja i mięso będą niezgodne z normami UE. (Przecież po coś te normy powstały, nie?)

2. Wolność podejmowania pracy w UE!

O tak! Tutaj Ukraina "skorzysta". "Skorzysta" tak jak "korzysta" Polska. UE wydrenuje z Ukrainy parę milionów całkiem nieźle wyszkolonych i pracowitych robotników, którzy zastąpią dotychczasowych (Polaków, Rumunów, Litwinów, Czechów i Słowaków...), a to dlatego, że będą o połowę tańsi! Unia lubi tanią siłę roboczą, bo dzięki jej sprowadzaniu (ze wschodu Europy, albo z południa, z Afryki) można wywierać presję na ciągłe obniżanie zarobków i wszelkich korzyści socjalnych, które przez lata powstały w krajach Europy Zachodniej.

Efektem będzie oczywiście konkurencja między innymi z Polakami na przykład w Wielkiej Brytanii, konkurencja mająca niewielkie szanse na stanie się UCZCIWĄ konkurencją, gdyż skoro Ukraińcom opłaca się pracować w Polsce za niewielkie pieniądze, to tym bardziej będzie się opłacało pracować w Wielkiej Brytanii za mniej, niż chcą zarabiać Polacy. Więc zapewne koniec końców Polacy zaczną wracać do Polski, albo zaczną się jakieś nieprzyjemne problemy tam, w Wielkiej Brytanii czy w Holandii.

Niech będzie - Punkt Godwina dla mnie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina) - ale przecież to, co się dzieje to jest zwyczajna realizacja planu Hitlera! To Hitler wpadł na pomysł zamienienia wschodniej Europy w rezerwuar taniej siły roboczej... No więc ten plan się realizuje.

I to by było na tyle...

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka