Amerykańscy producenci srebrnych monet mówią o prawdziwej gorączce zakupów Srebrnych Orłów.
Jest to najprawdopodobniej najsłynniejsza amerykańska moneta, a ogromny popyt świadczy o wciąż rosnącym zainteresowaniu Amerykanów kruszcami. Jest to o tyle niezwykłe, że dotychczas to raczej kredyty wzbudzały pożądanie po tamtej stronie Atlantyku, a nie zabezpieczanie kapitału. Niektórzy widzą w tym kolejny sygnał nadchodzącego kryzysu... miliony Amerykanów nie mogą się mylić!
Jednouncjowy orzeł
Silver Eagle ma swoich odpowiedników w innych krajach – w Kanadzie jest to Maple Leaf
a w Europie austriacki Philharmoniker
jednak wszędzie na świecie to amerykańska, jednouncjowa moneta z orłem jest najbardziej poszukiwana i osiąga najwyższe ceny.
Została pierwszy raz wybita w 1986 roku i przedstawia po jednej stronie narysowaną przez Adolpha Weinmanna „Walking Liberty”, którą była już obecna na amerykańskich półdolarówkach między 1916 a 1947 rokiem.
Od roku 2000 monety bite są w West Point w stane New York, przedtem powstawały w Filadelfii i w San Francisco.
Symbol wolności, przyzwyczajenie do jego obecności na monetach przez kilka dziesięcioleci, ale i gwarancja czystości kruszcu są z pewnością jedną z przyczyn jej popularności wśród Amerykanów. Ale chyba nie tylko to…
Rok 2013 rokiem wyjątkowym
Na początku 2013 amerykańska mennica musiała wstrzymać bicie Silver Eagle i nie stało się tak ze względu na brak możliwości zbytu. Wręcz odwrotnie! W ciągu kilku tygodni magazyny US Mint opróżniły się i trzeba było zaczekać na dostawy kruszcu, by wznowić produkcję w lutym. Z podobnym problemem borykali się Kanadyjczycy z Royal Mint mniej więcej w tym samym czasie. Zainteresowanie monetami z kruszców nie słabnie i okazało się, że rok 2013 już w listopadzie okazał się rekordowym. W USA sprzedano ponad 40 milionów Orłów, a ich produkcja zostanie wstrzymana 9 grudnia. Do początku przyszłego roku. Dyrekcja US Mint stwierdziła, że obecny rok jest całkowicie wyjątkowy w historii, jeśli chodzi o wysokość sprzedaży.
Przyczyna takiego zainteresowania jest prosta – kruszec. Tak jak złoto, srebro jest pewną wartością, szczególnie w czasie kryzysu. Srebro zapewnia zachowanie wartości tak jak i złoto – czyli niesie tę wartość samo w sobie – lecz jest łatwiej dostępne dla nieco mniej bogatych ludzi. Ludzie kupują, bo cena na rynkach leci w dół od początku roku, co odwrotnie niż w przypadku giełd zdecydowanie nakręca sprzedaż. Gdy ceny akcji spadają, ludzie w większości sprzedają bojąc się strat. Gdy cena złota i srebra spada, ludzie rzucają się, żeby je kupować w celu ochrony kapitału.
Kruszcowa tarcza ochronna
Kruszce chronią kapitał. Mało kto już dziś rozumie czym faktycznie jest złoto i skąd się bierze jego wartość. Gdy zadać to pytanie przeciętnemu przechodniowi na ulicy, zacznie on zapewne zastanawiać się nad równymi możliwymi zastosowaniami złota i w nich będzie doszukiwał się jego wartości. Inny znów w jego rzadkości…
Nic bardziej błędnego.
Złoto ma wartość dlatego, że jest złotem. Koniec, kropka. To fakt, że jest wykorzystywane w różnych miejscach, na przykład jako warstwa ochronna w kaskach kosmonautów, albo w obrączkach na palcach nowożeńców. Jednak nie to nadaje mu wartość.
Złoto ma wartość dlatego, że ludzie chcą je posiadać dla niego samego. Nawet gdyby nie było kosmonautów i ich kasków, nawet gdyby wszyscy przestali brać śluby i wszyscy żyli tylko na kocią łapę, bez obrączek, to i tak ludzie chcieliby posiadać złoto, bo jest ono złotem. Złoto ma wartość samo w sobie bez względu na to, czy coś się będzie z niego robiło. Oczywiście bonusem złota jest fakt, że nie zmienia się w czasie i złoto sprzed 5000 lat wygląda dziś tak samo jak kiedyś. Oczywiście fajnie jest, że jest kowalne i można z niego robić różne rzeczy. Ale sztabka złota ma wciąż swoją wartość nawet jak się jej na nic nie przerabia i nie przetapia.
Tylko złoto ma tę cechę.
Srebro jest bardzo do złota podobne i też niesie w sobie samym wartość, ale jest dziś również metalem w ogromnym stopniu zużywanym w przemyśle i może to w niedługim czasie mieć znaczący wpływ na jego cenę. Srebro się zużywa – jest go coraz mniej, a jego odzyskiwanie jest wciąż nieopłacalne. Do niedawna było używane w ogromnych ilościach w przemyśle fotograficznym, dziś, w dobie fotografii cyfrowej nie jest już tak wszechobecne w kamerach. Jest jednak najlepszym ze wszystkich na Ziemi przewodnikiem prądu, w związku z czym jest powszechnie wykorzystywane w produkcji ogniw słonecznych. Ma również mnóstwo, faktycznie coraz więcej zastosowań w medycynie, ze względu na swoje dość niezwykłe właściwości antybakteryjne.
Srebra jest coraz mniej na świecie i całkiem niewykluczone, że go niedługo zabraknie. To wcale nie jest żart, to może być całkiem ponura rzeczywistość.
Przez całe wieki cena srebra była mniej więcej 15-20 razy niższa od ceny złota. Dziś srebro jest ok. 60 razy tańsze od złota. Jest bardzo tanie… albo złoto jest bardzo drogie. Nie wiadomo! Wiadomo jednak, że srebro jest o wiele bardziej czułe od złota na wszelkie zawirowania rynkowe – jego cena szybciej rośnie od złota, gdy nadchodzi kryzys, ale i szybciej spada, gdy nadchodzą różne zawirowania. Pod koniec lat 70 gdy mnóstwo działo się na rynku kruszców, złoto w pewnym momencie podrożało o 800% a srebro w tym samym czasie o 1100%.
Zachęcam do zainteresowania się srebrem - uważam, że jest warte zainteresowania, bo powstają z niego całkiem fajne rzeczy. Na przykład w Australii:
Ale warto się nim zainteresować dlatego, że zwyczajnie można je zakopać pod gruszą w sadzie (najlepiej w nocy, gdy nikt nie widzi, na głębokości ponad półtora metra) i mieć na zapas gdy nadejdą trudne czasy. Bo nadejdą. Już idą.
Inne tematy w dziale Gospodarka