Ku przestrodze

Poniżej opis tego, co na filmie dla osób nie znających francuskiego.

Dzieje się we Francji, ale mam wrażenie, że jakoś niewiele się o tym mówi w Polsce, prawda?
 

Film kręcony 11 listopada, w Paryżu, na Champs Élysées. Najpierw mówi były kapelan żandarmerii, któremu najwyraźniej zabrano dokumenty dlatego, że przechadzał się tam z krzyżem na szyi. A faceci w czerwonych czapeczkach, to najwyraźniej ludzie, którzy ostatnio doprowadzili nieomalże do rewolucji w Bretanii. Czerwone czapeczki były ich znakiem rozpoznawczym. WSZYSCY w czerwonych czapeczkach byli zatrzymywani natychmiast przez policję.

Ludzie krzyczą najpierw "Hollande - dymisja!", a potem "Dyktatura socjalistyczna!". Ludzie gwiżdżą podczas przejazdu prezydenta Hollande do Łuku Triumfalnego.

Facet pod koniec mówi, że 11 listopada 1940 też ludzie manifestowali na ulicach Paryża i byli to pierwsi przedstawiciele francuskiego ruchu oporu. Dziś Hollande nie jest może nazistą, ale jest dyktatorem - wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje. Dziś we Francji ludziom odbiera się prawo do wolności manifestowania, do wolności słowa, dziś jedynie różne lobby może mówić co chce - lobby związków zawodowych, lobby homoseksualistów, lobby masonów, lobby przyjaciół władzy. to, co się dzieje na ulicy, to pierwsze ruchy oporu przeciwko tej "miękkiej dyktaturze", która pojawia się we Francji. To, co tu się dzieje, to wstyd, hańba dla Francji!

Moim zdaniem nie dzieje się dobrze, a przy okazji warto popatrzeć na to, co i u nas może się zacząć - bo JESZCZE u nas tak nie jest. Ale wcale nie jest powiedziane, że nie będzie.

Ku przestrodze.