Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
332
BLOG

Młode wilczki

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

Trzy młode wilczki

Pewien mój znajomy, bardziej wirtualny nawet niż z życia realnego (coraz więcej takich mamy wszyscy!) zadzwonił do mnie kilka tygodni temu z prośbą o radę. Z jakichś przyczyn uważał, że moje zdanie na interesujący go temat może mieć znaczenie i prosił, żebym je wyraził. No więc wyraziłem.

Znajomy zapytał mnie, czy moim zdaniem ma sens przyłączanie się do tworzącego się właśnie w jego mieście ruchu wspierającego Przemysława Wiplera. Znajomy jest człowiekiem aktywnym, z racji swojego pochodzenia i zawodu wie bardzo wiele o świecie, ma tego świadomość i uznał, że być może mógłby być przydatny w działaniu osobie deklarującej poglądy mu bliskie, jaką jest Przemysław Wipler.

System polityczny w Polsce, jak pokazuje nam historia ostatniego (prawie) ćwierćwiecza, nie jest w żaden sposób podatny na jakiekolwiek idee prezentowane przez którekolwiek z ugrupowań politycznych. Żadne idee nie są podstawą działania żadnej władzy. Bliższa obserwacja działania poszczególnych rządów pokazuje, że tak naprawdę realizują one dość podobne działania, które różnią się w zasadzie jedynie w detalach. Te detale w najmniejszym stopniu dotyczą prawdziwych idei i ogólnie myśli politycznej.

Po to, żeby się utrzymać u władzy w polskiej demokracji konieczne jest realizowanie zadań wyznaczanych przez ośrodki mające realny wpływ na to, co się w Polsce dzieje. Margines „wolności” poszczególnych ugrupowań politycznych trzymających władzę jest minimalny i dotyczy spraw mało ważnych. Lata 2005-2010 pokazały nam, że jakiekolwiek próby wpływu na zasięg władzy czy próby ograniczenia możliwości PRAWDZIWYCH ośrodków władzy prowadzi do natychmiastowej konieczności zmiany ekipy zajmującej al. Ujazdowskie i Pałac Namiestnikowski. 

Programy polityczne i zapowiedzi mają znaczenie jedynie w okresie kampanii wyborczej. Wtedy trzeba skutecznie oszukać ludzi, którzy pójdą wrzucać kartki do urny. Liczą się też trochę gdy dane ugrupowanie jest w opozycji i może bezkarnie głosić dowolne hasła w dowolnym temacie. Gdy jest u władzy wykonuje zadania albo znika. 

Szefowie różnych ugrupowań są tego świadomi. Wszystkie aktywne w Polsce ugrupowania polityczne przyjmują i afirmują ten mechanizm działania, albo zwyczajnie znajdują się poza marginesem, na śmietniku życia politycznego.

Podkreślam, że dotyczy to WSZYSTKICH. Każde nowe ugrupowanie, a troszkę się ich pojawiło ostatnimi czasy i nadal się pojawiają, musi mieć włączony ten mechanizm w sposób działania. I dzieje się to zazwyczaj w sposób niezauważalny, jakoś tak automatycznie. Myślę, że po prostu środowiska trzymające władzę w Polsce (kimkolwiek są) mają to już przetrenowane.

Odpowiedziałem mojemu znajomemu, że moim zdaniem nie powinien przyłączać się do żadnego nowego ruchu politycznego, bo to nie ma sensu. Bo SYSTEM (jak nazywam ten cały zespół uwarunkowań) i tak albo sprowadzi nowe ugrupowanie „do poziomu”, albo spowoduje, że zniknie ono poza marginesem.

Znajomy stwierdził, że jednak spróbuje. Że ma mnóstwo pomysłów na to, jak działać, co robić, jak sensownie rozkręcić działalność wiplerowców.

Wszystko trwało chyba kilka tygodni, po czym się skończyło. Okazało się, że Wiplera otoczyło „stado młodych wilczków”, które skutecznie zablokowały do niego dostęp, a cała struktura natychmiast się scentralizowała i o wszystkim po prostu decyduje Warszawa. Czyli „młode wilczki”, które odpowiednio odfiltrują wszystkie informacje, które dotrą do Wiplera.

Dziś Gowin uruchamia nową strukturę. Mam nadzieję, że mój znajomy nie będzie już próbował tym razem włączać się w kolejny „projekt” by znów doświadczyć pokąsania przez wilczki. Kto tam wie? Może nie były szczepione i przenoszą wściekliznę?

 

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka