Byłem kiedyś uchodźcą politycznym. Azylu udzieliła mi Francja. Uznała, że władze polskie mnie prześladują z przyczyn politycznych.
Azylu udziela się ludziom, którzy są za coś prześladowani, albo którym grożą prześladowania. Amerykańskiemu byłemu pracownikowi CIA, Edwardowi Snowdenowi ewidentnie grożą prześladowania za ujawnienie całkowicie nielegalnych działań amerykańskich władz. Działań jak najbardziej POLITYCZNYCH. Snowden jak najbardziej kwalifikuje się na uchodźcę politycznego. Powiedziałbym, że o wiele bardziej niż ja w 1982 roku. Mnie wówczas groził problem ze znalezieniem pracy - miałem zakaz pracy w wydawnictwach RSW Prasa Książka Ruch, a byłem dziennikarzem. Snowden uciekł ze swojego kraju, bo gdyby nie uciekł, to by poszedł do więzienia. Przynajmniej, bo być może by po prostu zniknął, albo uległ wypadkowi (co go może jeszcze czekać). Mnie więzienie nie groziło bezpośrednio, a jednak to ja zostałem uchodźcą politycznym bez wiekszego problemu. Pierwsze państwo, do którego się o to zwróciłem zgodziło się mnie przyjąć z żoną i maleńkim dzieckiem. Zapewniając wikt i opierunek.
Edward Snowden jest zdaniem Amerykanow przestępcą. Ujawnił amerykańskie tajemnice. Tajemnice, które świadczą o tym, że USA jest krajem wrogim wolności wbrew obrazowi, który władze tego państwa usiłują jeszcze z trudem utrzymać. Snowden JEST uchodźcą politycznym i jako takiemu należy mu się ochrona ze strony wszystkich, którym bliska jest wolność. Którzy cenią wolność nade wszystko.
A tu się mówi, że udzielanie azylu Snowdenowi nie leży w interesie Polski. Czyli obrona wolności, obrona uchodźców politycznych nie jest w interesie Polski. Jest to smutne i przerażające.
Oczywiście dla wielu naturalnym jest, że interes państwa należy stawiać PONAD interes jednego człowieka, ale warto jednak zatrzymać sie na chwilę i zastanowić co jest ważne i co jest ważniejsze od czego. Moim zdaniem zapewnienie wsparcia komuś, kto ujawnia bezprawne, ZŁE działania władz jest w interesie każdego, komu bliska jest idea wolności. I jest to ważniejsze od ryzyka "pokłócenia się" z Amerykanami. I warto pamiętać, że tak naprawdę obrona Snowdena to nie jest ratowanie JEDNEGO człowieka, jest to symboliczne pokazanie, że pojęcie wolności ma jeszcze jakieś znaczenie.
Nie odnoszę wrażenia, by KTOKOLWIEK w tej historii przeprowadził taką refleksję. Ani w Polsce, ani nigdzie indziej.
Warto pamiętać, że to nie jest tak, że sprzeciwienie się USA w sprawie udzielenia azylu Snowdenowi może spowdować jakieś straszliwe konsekwencje dla Polski. Kto tak myśli myli sie bardzo! W polityce międzynarodowej nie ma żadnych sentymentów ani obrażań się jednych państw na drugie. W polityce międzynarodowej są wyłącznie interesy powodujące na przykład, że USA jest wielkim sojusznikiem całkowicie wrogiej jakimkolwiek ideom wolności Arabii Saudyjskiej i dostarcza broń syryjskim rebeliantom, którzy w imię Allaha ucinają głowy katolickim księżom.
Polska mogłaby udzielić azylu Snowdenowi w imię obrony idei wolności, problem jednak jest w tym, że nie ma już chyba nigdzie, ani w Polsce, ani na świecie prawdziwej WOLI propagowania wolności i walczenia o nią.
Kiedyś wydawało nam się, że Zachód jest taką prawdziwą ostoją wolności, ale dziś widać, że to nie była prawda! Daliśmy się oszukać, bo wolności obywatelskie, wolność słowa, wszystkie te idee, które wydawały się być fundamentem tamtych społeczeństw były jednym wielkim oszustwem. Nie były tak naprawdę ideami, były BRONIĄ, którą Zachód walczył z komunistycznym zagrożeniem. A gdy dziś zagrożenie minęło, znikła również potrzeba manifestowania przywiązania do wartości będących, wydawało się, podstawą istnienia tamtych społeczeństw. I mamy dziś prawdziwego uchodźcę, który swoimi działaniami napiętnował łamanie WOLNOŚCI, a któremu nikt nie chce udzielić azylu... to znaczy chce, ale jest to Rosja. Pod warunkiem, że już nie będzie więcej mówił o wolności.
Ta sytuacja jest ponurą ilustracją degeneracji zachodniej cywilizacji. Cywilizacji, która tak naprawdę nie była nigdy specjalnie do wolności przywiązana. No, może poza USA, ale to było dawno i nieprawda...
Byłem kiedyś uchodźcą politycznym. Wiem o czym mówię.
Inne tematy w dziale Polityka