Jak wyszedłem na głupka.

Wojciech Reszczyński jest dziennikarzem poważnym. Poważny dziennikarz stara się na serio podchodzić do tego, co publikuje.

Ja jestem takim sobie tam blogerem. Pisuję czasami to tu, to tam, publikuję swoje opinie jak je mam, publikuję cudze opinie, jak mi odpowiadają. Staram się to robić poważnie, ale oczywiście nie czuję się zobowiązany do specjalnie starannego weryfikowania moich źródeł. Nie jestem  „poważnym dziennikarzem”.

Wojciech Reszczyński w swoim dzienniku na portalu wpolityce.pl opublikował tekst o WOŚP. Wrzuciłem go na Facebooka bo wydał mi się trafny. Nie lubię Owsiaka, co wcale skądinąd nie musi oznaczać, że zarzucam mu, jak niektórzy sądzą, że jest złodziejem. Pomiędzy byciem kryształowo czystym bohaterem, a godnym wieloletniego więzienia złodziejem jest mnóstwo stanów pośrednich, w których mieści się Jerzy Owsiak, i moim zdaniem, w jego przypadku są to stany WYJĄTKOWO POŚREDNIE.

Opublikowałem tekst Reszczyńskiego na FB opatrując link komentarzem dotyczącym istniejących jakoby wątpliwości dotyczących braku informacji o przetargach na sprzęt organizowanych przez WOŚP. Reszczyński pisze:

„Nie dotarła do mnie żadna informacja o przetargach ”orkiestry” na zakup tego sprzętu.”

Uważam, że mam prawo założyć, że Reszczyński dokonał JAKIEJŚ weryfikacji tego, co pisze. Ja nie dokonałem i oczywiście w trzy sekundy moi znajomi udowodnili mi, że oczywiście przetargi miały miejsce, a informacje o nich są dostępne na stronach WOŚP i można je tam znaleźć w trzy sekundy.

Wyszedłem na głupka.

Niespecjalnie zmienia to mój stosunek do pana Owsiaka i jego działań, jednak takie niesprawdzone tezy podważają, w ogólnych dyskusjach, wiarygodność osób krytykujących medialny cyrk wokół tej całej imprezy, jej organizatora i w ogóle całej idei finansowania akcji charytatywnych za pieniądze podatników. Potem w różnych Gazetach Wyborczych pojawiają się komentarze wykpiwające czy piętnujące niesłuszne zarzuty wobec Owsiaka, a że powszechnie przyjmuje się, że jeśli ja nie mam racji, to osoba mówiąca coś przeciwnego musi tę rację mieć, to umacnia to tylko obraz ludowego bohatera ratującego dzieci.

Warto więc weryfikować swoje tezy. To, że kogoś nie lubimy nie oznacza, że należy mu przypisywać wszystkie wady świata!