Zostałem ofiarą poprawności politycznej. A właściwie ograniczenia umysłowego, do którego poprawność polityczna prowadzi. Dość mnie to przeraziło, bo choć dotychczas wielokrotnie czytałem czy słyszałem o takich przypadkach nigdy jeszcze nie spotkało mnie to osobiście.
Na pewnym znanym na całym świecie portalu społecznościowym umieściłem zdjęcie dwóch koszykarek, Murzynek, grających w jakichś drużynach w polskiej lidze koszykówki, w akcji, na boisku. Zobrazowałem w ten sposób powszechne zjawisko w Polsce polegające na tym, że w polskiej koszykówce nie ma już właściwie graczy polskich, lub są w mniejszości, gdyż przytłaczająca większość graczy to amerykańscy Murzyni. Dla mnie, człowieka nie interesującego się sportem, jest to zjawisko zaskakujące i ciekawe.
Zdjęcie skomentowałem następująco:
"Koszykówka pań. Liga P O L S K A. Domyślam się, że to muszą być jakieś drużyny z południowej Polski."
Pojawiły się żartobliwe komentarze od moich znajomych, jak to zazwyczaj w takim przypadku, ale i jedna prywatna wiadomość, od jednego z moich znajomych. Znamy się od czasów liceum, zawsze się lubiliśmy. Znajomy od lat 80 mieszka w USA, w San Francisco, pracuje tam na jakimś uniwersytecie, jest człowiekiem dojrzałym, w moim wieku, kulturalnym i wykształconym. I nagle mi pisze tak:
Żegnam
Drogi Adamie,
Twoje komentarze pod zdjęciami koszykarek grających w polskich drużynach są dla mnie nie do zaakceptowania. Uważam je za poniżające, dyskryminujące i rasistowskie. Z ludźmi o takich poglądach nie utrzymuję kontaktów.
Żegnam
Rafał
Nie ukrywam, że mnie zamurowało. Nie wyobrażałem sobie, że to może prowadzić aż do takiego zaślepienia. Polityczna poprawność to, jak widzę, jeszcze straszliwsza trucizna niż myślałem. Dotychczas traktowałem ją jako jakiś folklor, dziwactwo. A tu nagle mnie to dopadło.
Wypowiadam więc wojnę politpoprawności.
Murzynek Bambo w Afryce mieszka
czarną ma skórę ten nasz koleżka
uczy się pilnie przez całe ranki
ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.
A gdy do domu ze szkoły wraca,
psoci figluje to jego praca,
aż mama krzyczy Bambo łobuzie,
a Bambo czarną nadyma buzię
Mama powiada napij się mleka
a on na drzewo mamie ucieka,
mama powiada choć do kąpieli
a on się boi, ze się wybieli
Lecz mama kocha swojego synka,
bo dobry chłopak z tego murzynka,
Szkoda, ze Bambo czarny wesoły,
nie chodzi razem z nami do szkoły.
Ale za to gra w koszykówkę!
Inne tematy w dziale Polityka