FYM pastwi się nad Żakowskim i żurnalistami. Poszukuje DZIENNIKARZA przez wielkie DZI. No więc jestem. I co najśmieszniejsze, jestem takim dziennikarzem, jak nakazuje Żakowski.
To wcale nie jest tak, jak pisze FYM, że całkowicie zideologizowane studia nie wypuszczały porządnie nauczonych warsztatu ludzi. Studia dziennikarskie i owszem, były zideologizowane, ale wypuszczały ludzi, którzy byli nauczeniu podstaw warsztatu i nawet po polsku potrafili pisać, czego nie umie wielu dzisiejszych dziennikarzy.
Tak, Wydział Dziennikarstwa był zideologizowany, ale jak przyszło co do czego, to się okazało, że to właśnie tam powstała droga co do wielkości organizacja NZS na Uniwersytecie Warszawskim (po Prawie). I choć faktycznie, różni towarzysze pokończyli tam studia, to pokończyli je również ludzie bardzo przyzwoici i, co najważniejsze, doskonali fachowcy rzemiosła dziennikarskiego. Zupełnie niepolityczni. Można ich spotkać do dziś w mnóstwie redakcji, gdzie przyuczają dziś, z trudem, do zawodu tych młodych, którzy choć uniknęli ideologicznego prania mózgów i różne kursa pokończyli, jak się okazuje są zupełnie nieprzygotowani do zawodu.
O ile daleki jestem od poparcia dezyderaty Żakowskiego, by dziennikarze musieli legitymować się dyplomami, to chciałbym zdecydowanie oprotestować odmawianie ludziom, którzy pokończyli studia dziennikarskie w PRL fachowości ze względu na ideologizację programu nauczania.
Skądinąd ta ideologizacja była jedynie teoretyczna. Przygotowywano nas do pracy dziennikarskiej i robiono to całkiem przyzwoicie. Fachowo.
Gdzie są więc dziś ci dziennikarze? Czemu ich nie widać? Może właśnie dlatego, że wcale nie byli tacy zideologizowani siedzą w różnych redakcjach i robią swoje? Siedzą w Polskim Radio, siedzą w Rzeczpospolitej, siedzą w dziesiątkach mniejszych redakcji i nie zajmują się bzdurami, tylko konkretną robotą. Tych zideologizowanych jest bardzo, bardzo niewielu. Siemiątkowski (ale on nie jako dziennikarz, choć studia dziennikarskie skończył), Gadzinowski (NIE), Paweł Smoleński (Agora)...
Inni w ogóle nie zajmują się dziennikarstwem, pozostając na jego obrzeżu, jak ja.
I bardzo dobrze.
Inne tematy w dziale Polityka