Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz
93
BLOG

Co jest ważne?

Adam Pietrasiewicz Adam Pietrasiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

Jedną z kwestii, które mnie często nurtują jest problem wagi informacji. Pisałem o tym już kilkakrotnie tu, w Salonie 24, ale wracam do tematu, bo sprawa wydaje mi się ważna.

Wydawałoby się, że ważne informacje, które powinny zajmować pierwsze strony mediów, to te, które w jakiś sposób mają wpływ na nasze życie. Życie codzienne, czy szrzej jakość życia. Czyli gdy pomyślimy o ekonomii, to sprawy dotyczące presji podatkowej czy zadłużenia państwa, które odbije się na naszych dzieciach, wnukach i prawnukach, inwestycje, praca itp., a w innych kwestiach, to sprawy związane z kulturą, życiem codziennym itp. A jednak tak nie jest.

Pierwsze strony mediów zajęte są na co dzień sprawami, które dokładnie w żaden sposób nie mają zupełnie wpływu na nasze życie. Całkowicie i zupełnie nie wpływają na to, jak będziemy żyli my, nasze dzieci, wnuki i prawnuki. No bo jakie ma znaczenie to, co obiecał Miro Ryśkowi? Czy ma to takie znaczenie, gdyż ujawnia, że władza jest niemoralna? Uczciwie mówiąc nie spotkałem jeszcze dokładnie NIKOGO, kto miałby w tym temacie jakiekolwiek wątpliwości. Wszyscy wiedzą, że politycy przejmują władzę nie po to, by działać dla dobra nieznanych sobie ludzi tylko po to, by działać dla dobra dokładnie znanych sobie ludzi, którzy mają dodatkowo jasno określoną hierarchię, czyli kolejność korzystania z obecności polityka u władzy. Ale, co najśmieszniejsze, ponieważ dotyczy to wszystkich polityków i jest tak zawsze, nie odbija się to w żaden specjalny sposób na naszym życiu. Fakt, że Miro obiecał coś Rychowi jest zjawiskiem dokładnie bez znaczenia dla każdego z nas. Nie wpłynie to nijak na nasze życie.

Ostatnio, gdy sprawy przekrętów zeszły na drugi plan pojawiła się kwestia tego, kto będzie kandydatem na prezydenta. Oczywiście, tak jak to jest zawsze w takich przypadkach, próżno by szukać jakiejkolwiek dyskusji o projektach politycznych, o pomysłach na to, co zrobić, żeby wszystkim żyło się dobrze, spokojnie, lepiej, spokojniej... Dyskusja kręci się wokół medialnych ikon postaci i pokazuje jedynie jak bardzo król jest nagi i nie ma dokładnie nic do zaproponowania. I znów tutaj faktycznie sytuacja jest taka, że to, czy kandydatem PO będzie Sikorski czy Komorowski dla każdego z nas, tak na poziomie zwyczajnym, codziennym, jest całkowicie bez znaczenia. Obecność na stanowisku Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego mogła ewentualnie wpłynąć jeszcze na nas tak, że mógł nas wściec, gdy po pijanemu kiwał się nad grobami w Katyniu, ale i to było jedynym tak naprawdę epizodem mającym na nas wpływ. A poza tym, to TEORETYCZNIE kandydat w tym wszystkim nie powinien mieć znaczenia - znaczenie powinien mieć jakiś program... Ale o tym cisza.

Media nie zajmują się właściwie żadnymi ważnymi dla ogółu sprawami w stopniu, w jakim, wydawałoby się, na to powinny zasługiwać. Zasypują nas sieczką informacyjną o sprawach, które są dokładnie bez znaczenia I TO DZIAŁA!!! Nie myślimy o przyszłości, nie zwracamy uwagi na to, w jakim kierunku zmierza świat, w którym żyjemy, zajmujemy się jedynie dniem dzisiejszym i TYLKO TYM, posłusznie kierując wzrok tam, gdzie nakazuje nam patrzeć telewizja. Każe nam patrzeć na Rycha i Mira - patrzymy! I denerwujemy się, i oburzamy. Każe patrzeć na "mocny dokument o Jaruzelskim"? Patrzymy i oburzamy się. Każe zajmować się romansami Marcinkiewicza (kto jeszcze o nim pamięta?) - zajmujemy się! Każe interesować się wybrykami Rokity w samolocie - interesujemy się! A w tym czasie, "w tle", dzieją się rzeczy WAŻNE.

Ja oczywiście nie mam żadnej listy tematów, które powinny zajmować pierwsze strony. Widząc tematy, które je zajmują wiem, że zasługują co najwyżej na jakieś anegdotyczne zauważenie i ewentualnie szersze opisanie w wyspecjalizowanych mediach zajmujących się przestępczością czy życiem gwiazd. Gdy się trochę zastanowię, to przychodzi mi do głowy na przykład kwestia zadłużenia Polski w tak wielkim stopniu, że dotyczy to już moich nienarodzonych jeszcze wnuków i prawnuków... Są kwestie ochrony zdrowia, ale w rozumieniu SYSTEMOWYM, są kwestie emerytur - jeśli mówić jedynie o sprawach gospodarczych.

Całkowity brak w mediach jakiejkolwiek szerszej refleksji na temat tego, co i jak powinniśmy robić dalej, by nam się lepiej żyło.

Warto w tym wszystkim podkreślić, że sprawy, którymi dziś media zajmują nasze umysły pozostają CAŁKOWICIE, ale właściwie w 100% bez jakiegokolwiek wpływu na nasze życie codziennie. Natomiast sprawy ważne, takie, które długofalowo będą wpływ miały, takie, które powinny kierować naszymi decyzjami w dniu wyborów na przykład (choć to oczywiście też pic na wodę) są całkowicie przemilczane, bądź przemykają niezauważone.

Widać to i w Salonie24. Tematy, o których się tu głównie rozmawia to sprawy "zadane" przez telewizję i gazety. To jakieś komisje sejmowe, kwestie usunięcia dziennikarzy z TVP, wybryki polityków itp. sprawy NIEWAŻNE.

Francuzi nazywają to "topieniem ryby". Zalewa nas taka ilość informacyjnej sieczki, że już nikt nie jest w stanie zastanowić się nad tym, co ma znaczenie. Strasznie to jakoś ponure jest dla mnie, ten całkowity brak refleksji. Nie wiem, czy kiedyś, gdy nie byliśmy tak zdominowani przez media, było lepiej. Wiem, że teraz jest marnie. I nie widzę jak można by to zmienić.
 

Powroty - co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka