Takie podsumowanie sytuacji. Nie jest specjalnie odkrywcze, ale czasami nawet oczywistości warto powiedzieć na głos.
Odcięliśmy się od surowców, w tym od takich, których nie zdobędziemy gdzie indziej w ogóle, jak na przykład neon, który jest produkowany tylko w Rosji. Neon jest niezbędny do budowy laserów, a te są potrzebne do budowy komponentów elektronicznych. W Unii Europejskiej nie ma praktycznie żadnych istotnych obecnie surowców.
Europa od mniej więcej 150-200 lat budowała swoją potęgę i trwałą w niej dzięki temu, że kupowała surowce, przetwarzała je korzystając ze swojej wiedzy i umiejętności i następnie to, co wytworzyła sprzedawała producentom surowców. Przez ostatnich 30 lat wyhodowała sobie we współpracy z USA potęgę gospodarczą Chin, które to wszystko, co my produkowaliśmy, produkują same i nam sprzedają. W Europie pozostała jeszcze produkcja towarów luksusowych, trochę maszyn przemysłowych, trochę broni. I tyle.
Rosjanie bez trudu sprzedadzą swoje surowce, których my nie chcemy, tam, gdzie są najbardziej potrzebne, czyli w Chinach i w Indiach. To tam dziś są produkowane elementy elektroniczne kierujące wszystkim, co nas otacza. Nie przypadkiem te państwa nie potępiają napaści na Ukrainę - są rządzone przez polityków rozumiejących co się dzieje i jak działa świat.
A co my tutaj, w Europie teraz zrobimy? Co będziemy mieli do zaoferowania światu? Co będziemy mieli na sprzedaż? Bo do produkcji towarów luksusowych, maszyn przemysłowych i broni też są potrzebne surowce, a poza tym Chińczycy też potrafią i to robić. Będziemy sprzedawać produkty rolne, które NIE WYROSNĄ z dziś już całkowicie sterylnej bez nawozów (wiedzieli Państwo o tym?) ziemi?
Co z tego wynika? Ano sprawa jest prosta - są dwie opcje czyli jedna alternatywa.
1. Zwycięstwo planu niemiecko-rosyjskiego, czyli sojusz kierowanej przez Niemców UE z Rosją i utworzenie imperium od Atlantyku do Pacyfiku, od Lizbony do Władywostoku;
2. Wojna światowa O ROSJĘ, a właściwie o jej gigantyczne zasoby, która będzie jednocześnie wojną mającą na celu utrzymanie jeszcze przez jakiś czas dominacji USA nad światem.
Innej możliwości nie widzę. Opcja 1. jest jednocześnie wprost wroga USA, albo inaczej - USA nie mogą do niej dopuścić.
I to chyba na tyle.
(Aha, i jak ktoś będzie próbował opowiadać o "sprawiedliwej" wojnie w celu "ukarania agresora" i tym podobne kocopały, to nie wierzcie! Wojny toczą się o zasoby, o wpływy i o kontrolę terytorium. "Ukaranie agresora" jest równie prawdziwe jak "denazyfikacja" )
Inne tematy w dziale Gospodarka