Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Znam jednego wodzireja wsrod salonowych literatow
Jest nim niewatpliwie Gabriel "Coryllus"Maciejewski
Pewnie od niego moglibysmy wiecej na temat poezji
Ten uwielbiany na tutejszym s24 pisarz,bajkopisarczyk,literat, w swoim dorobku ma niezliczona ilos napisanych ksiazek,opracowan literackich,wierszy itd.itp.
Ostatni wiele czasu poswiecilem na poszukiwaniu najnowszego "dziela" Coryllusa
jakim jest "Basn o Niedzwiedziu"
Zwiedzilem niemal wszystkie ksiegarnie ale niestety naklad zostal wyczerpany.Jednakze
w ostatniej chwili podpowiedziano mi ze to "dzielo" mozna jeszcze dostac w supermarkeie
Biedronka..
Faktycznie bylo jeszcze kilka egzemplarzy i to w promocyjnej cenie a do tego mozna bylo dostac gratis znakomite opracowania "Dziel wybranych Lenina" jak tez kapitalne opracowanie G."Coryllus"Maciejewskiego o mniejszosci polskiej w Polsce.
Sam miod - polecam
Po pierwsze : Niektórzy, ale nie wszyscy.
Po drugie: Daleki jestem od potępiania kogokolwiek za to,że popełnił życiowy błąd. Rozumiem błąd, nieświadomy błąd, można, a czasami nawet należy wybaczyć. Nie wierzę, aby każdy, kto poszedł na współpracę popełnił wyłącznie błąd z nieświadomości? Nie bądźmy naiwni, nie bądźmy infantylni. Temat jest o wiele trudniejszy niż nam się by wydawało. Po latach patrząc na niektóre przykłady, które poszły na współpracę z aparatem bezpieczeństwa państw komunistycznych, można sobie uzmysłowić, że bycie cynikiem jest bardziej opłacalne, niż bycie człowiekiem dla którego zasady są święte. I wychodzi na to, że Ci cynicy to wprawdzie moralnie się nie "popisali" ale poprzez swój ówczesny niemoralny wybór, mogli się w życiu ustabilizować, ukończyć studia, być naukowcem. A inni w tej samej sytuacji, lub podobnej, którzy odrzucili niemoralne propozycje stabilizacji.
Po trzecie: Po latach okazuje się, że są frajerami. Mało tego, są gorzej traktowani przez zwyczajnych ludzi, tak zwanych normalnych obywateli polskich, dla których agentura i ich oficerowie prowadzący mają znacznie więcej im do zaoferowania. A Ci ludzie, którzy zachowali się wówczas z godnością, mają dzisiaj tylko zasady, którymi gardzi się powszechnie. A skąd w człowieku pojawia się pogarda dla zasad? Moim zdaniem stąd, że Ci, którzy idąc na łatwiznę, wybierając drogę na skróty, kosztem ludzi z zasadami, realnie udowadniają, co jest górą, i kto jest górą. Konsekwencją czego jest późniejsze pogłębianie się kryzysów i brak autorytetów. A nawet jeśli jacyś się ostali , to dla reszty są jak kosmici, uważa się ich za nieprzystosowanych społecznie, uważa się ich za dziecinnie naiwnych, tylko dlatego, że mieli odwagę być wierni do końca zasadom nie w teorii, a w praktyce.
Smutna to konstatacja. Niestety.
POLECAM CIEKAWY ARTYKUŁ PRASOWY (pdf , można skopiować)
źródło inf: http://www.sw.org.pl/sw-d-gp-1.pdf
OSZOŁOMY- mówili o nich w latach 80.
Rusofoby- dekadę później.
WARIACI- już w nowym milenium.
Okazuje się, że to oni, ludzie SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ,
prawidłowo przewidywali rozwój sytuacji oraz zagrożenia.
Co mają z tego poza gorzką satysfakcją?
Mira Suchodolska
(Dziennik GAZETA PRAWNA nr 153, 8-10 sierpnia 2014 roku)
Pozdrawiam z Przemyśla
Robert Majka - politolog, Solidarność Walcząca Przemyśl, 23 września 2014 r
Radny Rady Miasta Przemyśla (2002 - 2006)
https://www.facebook.com/robert.majka.589
Wreszcie z odpowiedniej perspektywy zobaczyles na czym polega fenomen specyficznej"prawicowosci" czy 'patriotyzmu" tego towarzycha oraz ich logicznej inaczej konsekwencji.
Quasipartyjny ludek nie potrafiący uwolnić sie spod wpływu budowanych przez siebie mitów.
Teraz osiadł w Grodzisku Maz. A taki to był sympatyczny gród ...
bo jak widac i tam juz dotarl internet
Pan zmieni redakcje, bo szkoda Pana w tym szemranym towarzystwie.
pozdrawiam