Lecąc pierwszy raz na Majorkę miałem wielkie obawy. Przecież to taki wielki kombinat turystyczny. Na szczęście taki kombinat jest tylko w kilku punktach. Pozostałe 90% jest zdecydowanie warte odwiedzin.
Zamieszczę tu kilkanaście zdjęć z Majorki z kwietnia 2006. Nie będzie to może taka typowa Majorka, a raczej Majorka widziana okiem geologa. Ale na początku trzy typowe zdjęcia.
Palma katedra. Więcej zdjęć nie mam, bo poprzednio kiedy tam byłem, nie posiadałem cyfrówki. A to takie z okna autokaru wiozącego z lotniska.
Peguera
I jeszcze raz Peguera, która była naszą bazą do wyjazdów i wychodów:
Ale już w najbliższej okolicy można zobaczyć trawertyny:
Powstają w miejscach wypływu wód, gorących źródłach i wodospadach.
Genezy tych dokładnie nie rozwiązałem.
A teraz kilka zdjęć zlepieńców - tak jak poprzednie zdjęcia najbliższa okolica
Peguery
Oraz jak wyglądają z bliska:
Tu akurat na jakimś uskoku.
I czasami w tych zlepieńcach (ale nie tylko w nich) można jeszcze sobie dziury pooglądać:
lub zobaczyć coś przez te dziury:
A teraz kolej na gips. Wiadomo wszystkim się kojarzy z budownictwem, ale to już po przetworzeniu. A tu taki naturalny. Prosto z okolic Peguery.
i
gips włóknisty
Ale żeby nie było tak monotonnie i tylko okolice Peguery to teraz może coś z północy wyspy. Miejsca przy okazji też doskonale znane. Pierwsze z tej serii to wieża obserwacyjna na Talaia d`Albercutx:
Tak wygląda z bliska
A tak z daleka, choć fotografujący stał w tym samym miejscu.
I może dla równowagi widok z pod wieży. Na punkt widokowy czyli miejsce, z
którego były zrobione dwa poprzednie zdjęcia.
Widok z pod wieży na punkt widokowy (zaznaczony strzałką)
Ten sam widok ale z pewnym przybliżeniem.
Oraz z trochę innej strony czyli:
Tak wygląda ten sam punkt widokowy z bliższej odległości, i od strony morza.
I znowu mała zmiana obszaru. Teraz widok na najwyższe partie Majorki - Puig Major - przy okazji zaanektowane do celów wojskowych.
Trzecie zdjęcie w tej serii jest pozbawione tych akcentów.
Radar
Tak ten radar wygląda jak mu się bliżej przyjrzeć.
To samo miejsce tylko widok z okolic Gorg Blau. Swoją drogą gdybym to zdjęcie wstawił jako fotozagadkę ciekawe, czy ktokolwiek by powiązał je z Majorką. Bo dla mnie to taki typowy alpejski widoczek.
No i jak już tak ładnie nam się zaczęły prezentować wapienie to warto wspomnieć kilka słów o krasie - czyli o procesie rozpuszczania skał przez wody powierzchniowe i podziemne. Wapienie są dosyć podatne na ten proces dzięki czemu tworzy się ciekawa rzeźba krasowa. Widoczne są tu małe i większe żłobki i żebra krasowe.
Takie formy można spotkać najczęściej.
Takie już rzadziej. Gdy pokazałem to zdjęcie znajomemu myślał, że zrobiono je na Madagaskarze.
I tu dla porównania już nie moje, ale za to właściwe Tsingi z Madagaskaru
Zdjęcie ze strony:
http://www.biopix.dk/Photo.asp?Language=no&PhotoId=66744&Photo=Tsingy-de-Bemaraha
I wracamy na Majorkę i otoczenie tego zdjęcia trochę wyżej:
Teraz po jakich drogach można poruszać się po Majorce. Są oczywiście także i takie nudne i płaskie.
To okolice Cap de Formentor.
Tak się jedzie do Sa Calobra.
To też zjazd do Sa Calobra. Ciekawie się tam mija wielkie autokary.
I jeszcze raz północ czyli Formentor.
Skoro wcześniej była droga do Sa Calobra to może teraz niech i to miejsce się objawi:
Sa Calobra
Sa Calobra. Wąwóz Torrente de Pareis kończy się pięknym wyjściem na morze.
Teraz może kilka zdjęć o warstwowaniu w skałach:
Peguera - warstwowanie w zlepieńcach.
Peguera - warstwowanie w wapieniach.
Może teraz jakaś dziura w całym:
Dla odmiany jakieś kwiatki:
No i na koniec nie będę już chyba męczył Was tymi skałkami i teraz dla odmiany taka ludzko (a właściwie bez ludzka)-florystycza Majorka czyli Valldemossa:
śladami Chopina.
I tak kończy się moje przedstawienie Majorki.
Inne tematy w dziale Rozmaitości