Ryszard Petru został wymiksowany ze wszystkich funkcji w swojej partii. Założyciel i samiec alfa nie zapanował nad swoim fraucymerem. A przecież to ON pozwolił zaistnieć politycznie wszystkim, którzy ni z gruszki, ni z pietruszki, załapali się do polityki. Spotkała te damy i tych dżentelmenów nagła i niespodziewana przyjemność poudawania, że są ważnymi osobami jak i poboru całkiem niezłych pensji przez cztery lata. Nawet jeśli panu Ryszardowi kto inny wskazał kandydatów do sejmu, to przecież na nim się tam wwieźli.
Pamiętam doskonale atmosferę sprzed ponad dwóch lat. Niektórzy, szczególnie MWZM ( młodzi wykształceni z wielkich miast ) zdegustowani aferami PO-PSL zobaczyli nową gwiazdę na horyzoncie i to gwiazdę, która porozumiewawczo do niech mrugała. Była to gwiazda o krótkim życiu. To było wiadome wszystkim poza MWZM. O krótkim, ale nie o tak krótkim i to w dodatku przerwanym przez krążące wokół niej podrzędne ciała niebieskie. Zastanówmy się...... Kto zagłosowałby na Nowoczesną pani Katarzyny Lubnauer ponad dwa lata temu? Przecież każdy leming, ocenia partię po wyglądzie jej przywódcy. Z pana Ryszarda można się pośmiać, ale aparycji mu nie brakuje. Mało tego, można przypuszczać, że z tego, z czego my się śmiejemy, leming się nie śmieje. Nie łapie wspaniałych, wręcz wirtuozowskich, powstających z niczego w głowie pana Ryszarda, czyli samorodnych myśli, zamienianych później w słowa i wyrzucanych za szybkością kul z CKM-u przez otwór gębowy. Leming traktuje tą twórczość tak, jak kiedyś członkowie komunistycznych partii traktowali opasłe tomy Lenina. Należy im oddać cześć, ale przecież rozumieć nie trzeba.
Jak wspomniałem liczy się wygląd. Przez litość nie skomentuję dalej. Fraucymer się zbuntował. Nawet na otarcie łez nie dano założycielowi jakiejś funkcji wice, co uczyniono n.p. w PiS-ie z premier Szydło. Nic. Można powiedzieć, że nie dostał nawet papierów po śledziach pomimo, że je kupił. Nawet smrodu nie zostawiły mu te małpy. Dlaczego?
Myślę, że to jest zemsta, za wcześniejsze, odrzucenie. Za błąd pana Ryszarda. Wybrał jedną a ochotę miały wszystkie. Nic tak nie wścieka niewiast jak zawód miłosny. My, mężczyźni idziemy się uchlać. Po pijaku nawet zwycięskiego konkurenta do serca przytulimy i wybaczymy, bo przecież niewiast jest na świecie połowa, coś około 3,5 miliarda. Starczy dla wszystkich. Ale nie działa to pośród płci pięknej. Nie na darmo tak nazwanej. Pan Ryszard dźgnął pozostałe aspirantki w najczulsze nerwu włókno. Podważył ich piękność. Poczuły się poniżone. Że co? Że to pomiotło wybrał a nie mnie? Gwoli ścisłości i prawdy - wybrał najładniejszą. I to był błąd za który teraz się zemściły. Czuły, że Joanna góruje nad nimi wdziękiem a zostało to jeszcze tak okrutnie potwierdzone. Zniszczyły obiekt potwierdzający, bez oglądania się na konsekwencje. A te mogą być dla nich bardzo przykre.
Inne tematy w dziale Polityka