Wczoraj zeznawał przed komisją d.s. Amber Gold, wiceminister MSWiA Michał Deskur. Doprowadzał on członków komisji do stanów przeróżnych. Wesołości, rozdrażnienia, złości i wszelkich innych, znanych jedynie pracownikom szpitala dla psychicznie chorych. Przewodnicząca Małgorzata Wasserman nawet delikatnie sugerowała, że miejsce pana Deskura jest raczej tam a nie w ministerstwie MSWiA i to w roli drugiej osoby z dostępem do wszelkich tajnych danych.
W porze wieczornych Wiadomości i zaraz po dwudziestej w TVP-info dwaj członkowie komisji, jeden z PiS a drugi od Kukiza twierdzili zgodnie, że Deskur to wzór urzędnika w państwie Tuska. Niekompetentnego delikatnie nazywając. Z tego można już dalej snuć opowieści jakie to państwo. Wychodzi wtedy, że bałagan i .....kamieni kupa. W takim świetle Tusk jawi się jako nieudacznik, ale nic więcej. Co on biedny winien, że nierozważna historia postawiła go na miejscu, na którym nigdy stanąć nie powinien.
Czy tak było? Wielu zadaje sobie to pytanie. Rozważmy na przykładzie Deskura. Człowiek znikąd. Żadnych znajomości. Jak zeznał, pracował w Paryżu, potem wrócił i założył firmę konsultingową a następnie został wiceministrem MSWiA. Swojego szefa ministra Cichockiego kiedyś poznał, ale nie pamięta kiedy i gdzie. A poza tym nikogo nie znał i "nie przypomina sobie, aby z kimkolwiek, kiedykolwiek się spotykał oraz gdzie i kiedy". Gość dowcipny. Potrafił tak odpowiadać, że najgłupszy głupek wypadłby przy nim jako tytan umysłu.
Wg mnie jest to wyjątkowo dobrze wyćwiczony członek mafii o korzeniach służb specjalnych PRL. Jaki miał stopień trudno zgadywać, ale za te zaznania byłby awans na pułkownika o ile takiego stopnia już nie ma. Do MSWiA oddelegowany dla czuwania, aby różne skoki na kasę w tym i Amber Gold, miały opiekę. I tu trzeba stwierdzić, że Tusk doskonale wiedział w jaki stan wprowadził państwo. Z jednej strony spełnianie wszelkich życzeń Niemiec ( ubierane w wymagania UE ) aby dostać posadę, którą dostał a być może jest to też patriota niemiecki. Z drugiej strony rzucenie Polski na dalsze pożeranie przez rodzime mafie co też wskazywałoby na patriotyzm niemiecki.
Szkoda, że po takich rządach mamy ugrupowanie, które co prawda patriotyzm nasz - polski, ma na sztandarze, ale tak mąci w sobie, że wkrótce jego wyborcy będą widzieć tylko szlam i fekalia pływające po wierzchu.
Inne tematy w dziale Polityka
