Tytuł notki może wydawać się żartobliwym, jednak w obliczu zapowiedzi naszego noblisty, że się położy, wzorem Frasyniuka na drodze, takim nie jest. Frasyniuka wyniesiono w sposób tradycyjny, w czterech funkcjonariuszy. Po jednym na każde odnóże, lub łapę ( jak kto woli). Można go też było złapać za szudry, czyli łachy, bo nigdy żadnej nagrody Nobla nie dostał. Z Wałęsą taki numer może nie przejść, bo waży znacznie więcej a nikt przecież nie przetestuje, czy jego kończyny górne i dolne są na tyle wytrzymałe, że się nie urwą w czasie niesienia. A działo się to będzie w świetle fleszy ogólnoświatowych telewizji i reporterów wszelkich nacji. Dlatego musimy zadbać, abyśmy nie wypadli źle.
Trzeba uruchomić naszą polską pomysłowość z której słyniemy w świecie, dzięki naszym hydraulikom i nomen omen elektrykom.
Są dwie możliwości. Albo wynosimy, albo nie. Jeśli zostawiamy to należy zabezpieczyć Wałęsę przed nim samym i kumplami a szczególnie wściekłymi starymi kumpelkami. Towarzystwo to ma Wałęsę dokładnie tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Potrzebny im jest, bo znany na świecie jako ten co to obalił komunizm czyli dzisiejszych kumpli. Jasne jest natomiast, że nie zawahają się, przed użyciem Wałęsy do własnych celów, po raz ostatni. Sposobów jest bez liku. Wałęsa może zejść z tego świata w sposób jak najbardziej " naturalny" bo przecież chorowity on i serduszko ledwo pika. Byłaby to "bomba" medialna. Noblista skonał walcząc dalej o wolność z reżimem kaczystowsko - faszystowskim. Ale może też dojść do wywołanej szamotaniny i wtedy nietrudno załatwić noblistę " z kosy". To byłaby już mega bomba medialna, wołająca na świat o bratnią pomoc. Dlatego Wałęsę należy przed tym uchronić. Jeśli zostajemy przy wersji - nie wynosimy - to pytanie pozostaje jak ochronić. Moim zdaniem kordon ochronny powinny stanowić policjantki. Same dziewczyny. Koniecznie te najładniejsze. Sfilmowana sytuacja szłaby w świat jako przekaz, że dbamy o naszego noblistę. Kobiety nie stwarzają wrażenia grozy. Choćby i były obwieszone granatami a w rękach miały odbezpieczone uzi.
Jeśli wynosimy to dla takiej persony właściwa byłaby odpowiednio przystrojona lektyka. I w tym wypadku lektykę powinny dźwigać ładne policjantki, konieczne z uśmiechem na twarzy. Wiadomo, że przynajmniej po dwie na każdy koniec nosidła. Czyli osiem. Pewną trudnością byłoby włożenie noblisty do lektyki. Myślę, że dałoby radę noblistę zwabić do środka. Należy ustalić co najbardziej lubi i to umieścić w środku. Czasami przynęta nie działa i wtedy należy ją podsunąć bliżej, ale na sznurku i kiedy wabiony już, już ją chwyta, wtedy nieco przesuwamy przynętę i tak małymi kroczkami wabimy aż do pułapki, tu lektyki . A jak utrzymać zwabionego już do lektyki, aby się nie szarpał i nie próbował wydostać? Musi tam być na tyle dużo przynęty aby skonsumowanie ( rozumiane szeroko ) zajęło baaardzo dużo czasu. Acha - lektyka powinna być całkowicie zabudowana i koniecznie z intymnym wnętrzem. Firanki mogłyby być czerwone.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo