Czy to się może spełnić? Obawiam się, że tak.
Poznań. Miasto bardzo zaniedbane. Miasto dziurawych chodników zapaskudzonych psimi odchodami. Wyboistych prawie polnych dróg w centrum, gdzie urwać koło samochodu nie trudno i miasto obudowane wokół nowymi domami lemignozy, przeważnie na kredyt.
Ciągle w Polsce pokutuje pogląd o porządnym, czystym, bogatym Poznaniu. Niestety. Polityczne preferencje większości mieszkańców świadczą też o innych cechach mieszkańców. Tu rodzi się pytanie, czy lewak, człowiek którego credo życiowe można określić mottem - oby wszystkim było tak źle jak mnie, może być porządnym, czystym. Pytanie retoryczne.
Całe szczęście, istnieją jeszcze Poznaniacy, którzy są spadkobiercami poznańskiego etosu pracy i porządku i ci niosą ciągle te wartości. Jest ich mniejszość, ale są. Ilu ich jest ? Znacznie więcej niż w Sodomie sprawiedliwych. Znam wielu. Czym oni zawinili, że komunizm zebrał tu tak wielkie mentalne żniwo? Dlaczego niektórzy się cieszą z możliwości spuszczenia ognia na to miasto w postaci muzułmanów? Wiadomo, że obecna władza nie zgodzi się aby samorządy prowadziły swoją politykę zagraniczną. Jednak może się zdarzyć, że znajdzie się jakiś sposób na ominięcie prawa i miasto wymagające jak żadne powrotu do zgubionej tradycji dostanie chorobę, która stanie się nieuleczalna.
Jedyna nadzieja w Opatrzności. W Sodomie brakowało nawet dziesięciu porządnych. W Poznaniu są takich dziesiątki tysięcy. Miejmy nadzieję, że kara to miasto nie spotka.
Inne tematy w dziale Polityka