Popełniłem komentarz na ten temat u jednego z blogerów, który następnie usunąłem, bo mnie wykpił. Cóż, bywają ludzie, którzy myślą kolektywnie. Sami nie potrafią.
Uchodźcy arabscy to prawdziwy dar dla Rosji. Nie można z tego snuć wniosków, że tylko Rosja to inicjuje. Jest to wynik wojny, ale i okazji dla wielu, aby wykorzystać pretekst wojny do przemieszczenia się do zachodniego socjalnego raju. Istnieje też zjawisko przyznawania się, że jest się n.p. Syryjczykiem a jest się Turkiem. Znamy to z autopsji, kiedy w stanie wojennym, do obozów w Austrii, zgłaszali się ludzie, którzy przed obozem wyrzucali do kanalizacji legitymację PZPR. Nie wnikając w szczegóły, jest olbrzymi eksodus ludów Bliskiego Wschodu do Europy.
Zastanawiająca jest łatwość z jaką "uchodźcy" pokonują prorosyjskie kraje bałkańskie. Problem zaczyna się dopiero na granicy serbsko - węgierskiej. Węgry robią za chłopca do bicia. Naciski Austrii, Niemiec i innych krajów na Węgry jest o tyle śmieszny, że aby dostać się na granicę serbsko - węgierską trzeba pokonać z Grecji czy Turcji blisko 1000 kilometrów. Czy na tej trasie "uchodźcy" zakładają czapki niewidki? Dziwnym zbiegiem okoliczności fala "uchodźców" kolosalnie wezbrała po wyłamaniu sie Niemiec z dotychczasowego paktu z Rosją i wzięcia przez Niemcy pod swe skrzydła zawsze proniemieckiej Ukrainy. Przecież wojna w Syrii trwa już wiele lat a do czasu picia sobie z dzióbków przez Rosję i Niemcy, problemu z "uchodźcami" nie było.
Co zyskuje Rosja? 1. Pokazanie Niemcom, że zadzieranie z Rosją się nie opłaca. 2. Gotowy lumpenproletariat do wykorzystania w przyszłości. 3. Rozbijanie UE, poprzez pokazanie wielu krajom (szczególnie nowo przyjetym), że trwanie z durniami w jednym towarzystwie, skończy sie tragicznie.
Można też z dużym prawdopodobieństwem założyć, że do uruchomienia tej fali przyczyniły sie też działania rosyjskiej agentury zarówno w obozach uchodźców, ale i w szerokim spektrum działania na wszelkich możliwych frontach. Oczywiście nie byłoby fali bez wody a wodę uruchomiły zdurniałe do cna USA, które nawet w stadzie lwów zaprowadzałyby demokrację.
Inne tematy w dziale Polityka