Przegrana Komorowskiego i atmosfera smuty w PO przykrywane są natłokiem sensacji, którym ulegają nie tylko lemingi, bo jak się słyszy, nawet Żyd z Nowego Jorku dał wiarę, że pod Wałbrzychem schowano złoto z kopalni króla Salomona.
Niejaki Szpakowski odkrył też (poza podziemnym miastem) hektary kwadratowe, wchodząc tym samym w czwarty wymiar, niedostępny wcześniej żadnemu z Polaków, poza Stanisławem Tymińskim po dużej dawce. Prowadzący TVP-info goguś (nazwiska nie pomnę) dwa razy powtórzył, że chodzi o hektary kwadratowe, czyli pomyłki być nie może. Wchodzić tam nie radzą a nawet zabraniają, co się ma nijak do popierania innowacyjności. Choć może to być strategia władzy, że do czwartego wymiaru dostęp jest dla wybranych. To może być jak przejście do Kingsajzu.
A co będzie jeśli podziemne miast tętni życiem. Wg Szpakowskiego, było ono szykowane na kilkadziesiąt lat przeżycia dla kilkuset tysięcy członków NSDAP i ich rodzin po wojnie nuklearnej. Na dwustu hektarach taki tłum by się nie zmieścił, nie mówiąc o środkach do życia, ale na dwustu hektarach kwadratowych? To już inna bajka. Jak ich odkopiemy i wylezą będziemy mieć uchodźców i to czystej krwi nordyckiej z czasów Drugiej Wojny Światowej. Jedyna nadzieja, że też wszyscy pouciekają do Niemiec. Ale czy ich tam przyjmą? Przecież plemię Nazistów już dawno wymarłe. Miejmy jednak nadzieję, że w czwartm wymiarze jest tylko nicość, niekoniecznie chodząca.
Ruszono też niezawodny na frasunek temat aborcji. Na Smoleńsk już ryba nie chce brać, więc rusza się temat, na który nie można odpowiedzieć obojętnością. Trzeba pokazać katotaliban. Ale to chyba też nie zadziałało.
Jednak zadyma i kakofonia w środkach masowego rażenia może ogłuszyć większość lemingów i po omacku chwycą się tego co najbardziej do przodu wystaje.
Inne tematy w dziale Polityka