Awantura, którą wywołał Lis publikacją w Newsweeku o korzystaniu z luksusów przez związkowego przywódcę Piotra Dudę uruchomiła zarówno atak jak i obronę przewodniczącego NSZZ "Solidarność".
Atakuje sitwa, która żerowała i żeruje na narodzie od 25 lat, otaczając się niebywałymi przywilejami. Nawet należący do sitwy, ś.p. Józef Oleksy, kpił z ilości samochodów służbowych w dyspozycji polityków. Niedawne konsumowanie ośmiorniczek i wieprzowych policzków na koszt ludu, to mały pikuś, ale jakże oddający zwyczaje ludzi, których naród wybiera do zarządzania państwem.
W obronie stanął były szef "Solidarności" obecny poseł PiS, Śniadek. Stwierdził bez skrępowania i poczucia niestosowności, że oni (czyli zarząd "Solidarności") załatwili sobie hurtem ten luksus na koszt ogółu w związku z czym wszystko jest w zgodzie z normą. Z JAKĄ NORMĄ ŁOTRZE!!!!!!!!!!!
Czy normą w Polsce mają być ciągłe przywileje nadawane sobie przez wybrańców ludu, którymi wybrańcy otaczają się jak bogowie chmurami? Czy ci, którzy idą dziś po władzę niczym się nie różnią od wchłaniaczy ośmiorniczek, na koszt narodu?
"Panie Boże. Ty to widzisz i nie grzmisz!" Widzisz jak z chamów wyrastają nam pany. I to pany najgorszego asortymentu. Uważające, że po wyborze dokonanym przez lud dostają przyzwolenie na każdą niegodziwość a luksusy niedostępne dla ludu należą im się, bo oni teraz już apostołów przewyższają? Panie Boże zagrzmij wreszcie i zrób z tym porządek, bo ten ogłupiały naród zobojętniał na poniżające traktowanie przez ludzi, którzy ciągle mają "zdolność wybieralności".
Inne tematy w dziale Polityka