Wrzask SLD. Wrzask i orgazm PO. "Autorytety moralne" oburzone i wzmożone. Poseł Andrzej Duda też zjadł dorsza za państwowe. Nie był to dorsz, co prawda, ale jeździł na wykłady jako poseł a powinien jako osioł. Nie wiadomo jeszcze o co chodzi, bo wrzask czynią w tej chwili najuczciwsi w Polsce. Furia i ryk świadczy, że poseł Andrzej D. już został oskarżony o najwyższą zbrodnię. Zbrodnię, przy której miliardowe afery najuczciwszych są niczym. Poseł Kaleta z SLD, o morale tylko ciut niższym od tego najwyższego, jakim cechują się wszyscy bez wyjątku posłowie PO, łącznie z posłem Tik-Takiem, nie posiada się z oburzenia. Jak można! Jak można być tak nieuczciwym! Wsiąźć do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet i jechać jako poseł. Sciskając, w dodatku w ręku nienawistnie, kamień zielony, w celu co najmniej podejrzanym.
Czy ci ludzie już z paniki stracili cały spryt? Sprytne żuliki zamieniają się na naszych oczach w typowe Szmaciaki o mentalności określonej przez kumpla Szmaciaka - Rurkę słowami: " Ty męczychujku. Ty wyskrobku. Najmij się lepiej do wykopków. Ty obsługiwać chcesz trzy karty? Ty taki jełop? Wolne żarty."
Inne tematy w dziale Polityka