Zgodzić się należy z ekspertem (major Fiszer), że w posiadaniu rakiet zdolnych zestrzelić samolot lecący na pułapie 10 km są tylko wojska regularne i to armii krajów dużych.
W związku z powyższym w grę wchodzi Rosja lub Ukraina a nie t.z.w. separatyści.
Czy jest możliwe zestrzelenie przypadkowe? Chyba nie. Pogoda była dobra, jak i widoczność. Posiadam rosyjską wojskową lornetkę, powiększającą tylko 8 X i od biedy przy takim tylko sprzęcie można odróżnić typy samolotów. Wojskowi obsługujący rakiety ziemia powietrze, posiadają sprzęt dający pewność co leci. W przeciwnym wypadku strzelaliby do swoich. Więc, po co ta zbrodnia?
Mogę się mylić i zaznaczam...... nie noszę w sobie żadnej rusofilii, uważam jednak, że zbrodni dokonała strona, którą trudniej o nią posądzić. Brak jest tu jakiejkolwiek innej motywacji niż obarczenie wroga, któremu dużo łatwiej to przypisać. Komu łatwiej to morderstwo przypisać? Proszę zgadnąć.
Chyba, że Rosjanie poszli na takie rozummowanie: Cały świat wie, że zdolni jesteśmy do każdej zbrodni. Popełnijmy kolejną, bezsensowną. Świat pomyśli.... to z pewnością Ukraińcy zrobili, aby obarczyć Rosjan, bo ich dużo łatwiej obarczyć. To już bardziej skomplikowane.
Z całą pewnością wiem, że nigdy to się nie wyjaśni. Rozkaz był wydany przez jedną osobę a wykonawcy będą milczeć jak grób w którym już z pewnością leżą.
Inne tematy w dziale Polityka