estamos estamos
189
BLOG

Sprawiedliwy socjalizm - niemożliwe?

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 4

 Socjalizm to niesprawiedliwość, obecnie zaklęta w legalność. Idea ta trwała od zarania dziejów ludzkości. Jednak o ile w swoich początkach była dostrzegana przez ludzkość jako zło,                  w  czasach obecnych jest tak zakorzeniona w umysłach jak norma, bez odium niestosowności. Wiąże się to z prawnym zalegalizowaniem postępowania, kiedyś nagannego, lub niestosownego. Ma tu też znaczenie odmienne "wykonanie" socjalizmu w przeszłości w stosunku do teraźniejszości.  Kiedyś idee socjalizmu wdrażał oddział rabusiów wchodząc na teren wg niego bogaty, mordując mieszkańców i zabierając ich dorobek. Dzisiaj realizuje się to metodami łagodniejszymi i legalnymi, umiejętnie segregując mieszkańców tego samego terenu na tych co należy obrabować (nie zabijając)   i na tych, których się poszczuje przeciwko ofiarom obietnicą udziału w łupie. Oczywiście głównymi beneficjentami socjalizmu pozostają, jak dawniej, wodzowie rabusiów.  Świat białego człowieka stał się socjalistyczny nie tylko w praktyce, ale i w mentalności. Polityk proponujący odejście od tego zła, nigdy nie zdobędzie elektoratu w takiej liczbie, która pozwoli na to. Dlatego moja propozycja to nie walka z nim, bo to walka z wiatrakami, ale taka forma socjalizmu, która odcinałaby "wodzów" od łupu, a równocześnie wprowadzała minimalną sprawiedliwość.

 

Wielu z pewnością pokiwa z politowaniem głową nad moją propozycją,bo nigdzie na świecie tego nie ma, ale kiedy powstawały Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, też wielu patrzyło na ten twór i ich konstytucję z politowaniem.

Proponuję wprowadzenie kwoty socjalnej, równej dla każdego, bez względu na zamożność,                w wysokości wynikającej z prostego podzielenia budżetu państwa przez liczbę mieszkańców, po wcześniejszym odjęciu kwot koniecznych do funkcjonowania niezbędnych urzędów oraz przeznaczanych na cele wspólne trudne do wykonania w sektorze nie państwowym. Kwota ta mogłaby być wysyłana raz na miesiąc lub lepiej raz na tydzień podzielona odpowiednio przez 12 lub 50.            Z urzędów koniecznych przychodzą mi na myśl tylko: wymiar sprawiedliwości, policja, wojsko, ochrona środowiska, sprawy zagraniczne, skarbówka i urząd premiera. Z celów wspólnych budowa dróg.  Wszelkie udziały państwowe w spółkach powinny być sprzedane a pieniądze z nich przeznaczone na zwiększenie kwoty socjalnej dla emerytów. Byłaby to ich rekompensata za emeryturę. Byłby to stanprzejściowy, bo w przyszłości za lat około 40 zostałaby tylko kwota socjalna. Dzisiejsi dwudziestolatkowie mieliby czas na zadbanie o swoją starość, bądź to płodząc dzieci, bądź odkładając na konto. Liczbę urzędników konieczną w tym systemie szacuję na około dziesięć tysięcy osób.Po koniecznej zmianie prawa zdejmującej wszędobylskość państwa lub samorządów w życiu obywatela, liczba urzędników samorządowych wyniosłaby też około dziesięć tysięcy osób.

Byłaby to zmiana rewolucyjna, jednak taka, która nie zostawiałaby nikogo, bez minimum do przeżycia. Byłyby masowe zwolnienia urzędników, pozostała część budżetówki zmieniłaby  właściciela. Zwolnień też byłoby sporo, bo administracja jest tam rozbudowana niebywale. Ale o to martwiliby się właściciele.

 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka