Dziwne... Platforma poniosła klęskę na dzień dobry. Idzie mi oczywiście o ilość podpisów pod kandydaturą Bronisława Komorowskiego. Wszyscy – oczywiście – zestawiają listy PO i PiS, a ja zwracam uwagę na informację znalezioną na internetowej stronie SLD. Informacja ta brzmi: „Grzegorz Napieralski złożył w PKW blisko 400 tys. podpisów”. Co to znaczy? To znaczy, że partia, która w sondażach oscyluje wokół 10 procent zebrała ledwie 300 tysięcy podpisów mniej niż partia dostająca w sondażach powyżej 50%. Można oczywiście wierzyć w zapewnienia ze strony PO, że „nie uczestniczyliśmy w wyścigu”, ale na to trzeba mieć słaby rozum, bo wszyscy wiedzą jaki wydźwięk propagandowy ma ilość złożonych podpisów. Otóż, wydźwięk ma taki, że WSZYSTKIE startujące komitety chciały zebrać ile się da... Ktoś powie: SLD jest dobrze zakorzeniona od czasów PRL. OK. Jak wobec tego traktować doskonały wynik Prawicy RP Marka Jurka? Dane na stronie tej partii mówią o „niemal 200 tysiącach podpisów”. A przecież Prawica RP jest logistycznie i medialnie niczym przy Platformie, a i historię ma o kilka lat krótszą. Wobec powyższego różnica LEDWIE 500 tysięcy podpisów między Prawcią RP a PO jest zastanawiająca... Czy jakiś mędrzec może mi to wytłumaczyć?
Inne tematy w dziale Polityka