tad9 tad9
142
BLOG

krótko

tad9 tad9 Polityka Obserwuj notkę 50

Nie wychodzą mi notatki przy takich okazjach, ale – cóż – dodam swoje pięć groszy...

    "Czy polityka, debata, nasze rozmowy mogą być inne?" - pyta nas Igor Janke, mając – oczywiście – na myśli katastrofę prezydenckiego samolotu. Moja odpowiedź brzmi: nie mogą. Pod Smoleńskiem nie rozbiły się przecież rządzące naszą polityką układy i powiązania środowiskowe, biznesowe czy towarzyskie. Mass media też ciągle są tym, czy były. A nie służą one do organizowania głębokich debat, jeno do organizowania nastrojów społecznych. Do tego potrzebna jest cała ta medialna piana przykrywająca realne konflikty interesów. Owej piany nie produkują przy tym ludzie ogarnięci różnymi afektami, tylko zimni fachowcy, więc kto ma się tutaj "opamiętać"? Monika Olejnik z Jackiem Żakowskim? Czy ktoś naprawdę wierzy, że dziennikarzom z „Polityki”, TVN i "GW" potrzeba było aż lotniczej katastrofy, by znaleźć w archiwach zdjęcia na których prezydent wygląda sympatycznie? I czy ktoś wierzy, że to, co mówią o prezydencie dziś jest efektem jakiegoś "opamiętania"? Nie przypuszczam. Gdyby się "opamiętali" i zechcieli być szczerzy powiedzieliby nam coś w stylu: "gdy Kaczyński żył, próbowaliśmy osłabić jego potencjał polityczny przy pomocy większości znanych nam sztuczek propagandowym, a teraz - jeśli się da - wykorzystamy jego śmierć, by osłabić potencjał polityczny tych wszystkich, których uznamy za zagrożenie". Bo nie trzeba być prorokiem, by wywróżyć, że trumny ofiar katastrofy prawdopodobnie posłużą do kneblowania tych, którzy dalej będą chcieli "jątrzyć" czy "dzielić", to znaczy: podważać hegemonię postkomunistycznego establishmentu. Z jakiegoś powodu Igor Janke wpisuje się w tę obezwładniającą "narrację", ale - mam nadzieję - tylko chwilowo.... A gdy ta chwila minie, to – może jednak - ktoś się zmieni. Nie „polityka, debata, nasze rozmowy”, ale choć jeden ważny dziennikarz. Chciałbym, na przykład, by Igor Janke scalił wreszcie swoją percepcję. Bo gdy w "Rzeczypospolitej" drukuje artykuł o "dziennikarstwie dworskim" traktujący o dziennikarzach, którzy kadzą aktualnej władzy, a na blogu pisze, że: "....tak naprawdę nasze państwo i mechanizmy nim rządzące nie zmieniły się bardzo" w związku z czym "jesteśmy dalej w Rywinlandii", to chyba tylko "poszatkowaniem percepcji" można wytłumaczyć fakt, że między jednym a drugim przekazem brak łącznika w postaci hipotezy głoszącej, że środowiskom, których "głosem" są pewne media "Rywinland" zwyczajnie odpowiada...

 

tad9
O mnie tad9

href="http://radiopl.pl">

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka