Dzisiejsza interia.pl serwuje nam gęste tłumaczenia młodego informatyka:
,,Hasło zostało źle zrozumiane. Chodziło mi tylko o to, żeby przed wyborami... porozmawiać z seniorami - (tutaj powinien włączyć się alarm z napisem: tania ściema dla naiwnych- perbrand) mówi "Życiu Warszawy" internauta. - W dniu wyborów zamierzam wsadzić swoją babcię i dziadka do samochodu i zawieźć ich do lokalu wyborczego - deklaruje wyraźnie przestraszony.
Więcej pisze w internecie: "Akcja została zmanipulowana i przekształcona na akcję przeciw PiS i ich elektoratowi. Nie było to moim zamysłem w chwili publikowania. Również nie chciałem, aby akcja została wymierzona w słuchaczy Radia Maryja. Osobiście mam do o. Tadeusza wielki szacunek - odnotowuje "Życie Warszawy" wyznanie internauty."
Uwypuklijmy to jeszce raz: wojowniczy autor prymitywnej, w ogóle nie śmiesznej i zwyczajnie obraźliwej dla starszych ludzi i innych wyborców akcji ,,Schowaj babci dowód- uratuj Polskę!" którą tak podnieca się oświecona, bananowa młodzież - wycofał się ze swojej akcji, stracił rezon (wystarczył jeden tekst Kaczyńskiego...) i .....zadeklarował wielki szacunek dla ojca Rydzyka.
Powtarzam: to paradne, karykaturalne, po prostu żałosne! Jak teraz czują się wesołkowaci fani owego pomysłu, powołujac się na hasło wielbiciela Rydzyka?!
Sam nie znoszę Rydzyka. Ale czy ubliżanie innym ludziom, wyzywanie ich od Ciemngorodu, kołtuństwa i czarnosecinnej tłuszczy aż tak bardzo poprawia swoje samopoczucie, koi własne kompleksy i podbija (czyżby podświadomie wątłe?) ego?
Heh, nie będe ukrywał iż czuję złośliwą satysfakcję.
Miało być śmiesznie, skończyło się jak zawsze....
"- Jakim prawem?! - Prawem, a nie lewem , towarzyszu." fragment dialogu z "Ceny" Waldemara Łysiaka
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka