perbrand perbrand
47
BLOG

Lepper jak Tymiński. Banał :cel nie uświęca środków

perbrand perbrand Polityka Obserwuj notkę 0

Kolejny raz wiedza o tym co było główną treścią wielkiego i popularnego TVN-owskiego programu ,,Kawa na ławę", jaki można z wątpliwą przyjemnością oglądać co niedzielę w telewizorni, zmusiła mnie do komentarza. Dzisiejszego programu nie oglądałem, ale mój ojciec (u którego obserwuję rosnące antysalonowe przekonania, ludzie faktycznie mądrzeją na starość:) zrelacjonował mi pokrótce co tam się działo i jaki był główny topic.To wystarczyło do, mętnej jak zawsze,refleksji.

Pokazywano filmik (jako że nie oglądałem pojęcia nie mam skąd go wytrzaśnięto, zresztą nieistotne...) z wakacji w Egipcie posłów Samoobrony, odkrywający o partii Leppera cała prawdę! Całą prawdę nie jakąś tam korupcyjno-polityczno-koalicyjną tylko oczywiście, co ostatnio w modzie, obyczajową a konkretnie quasi-seksualną. Mianowicie zwietrzono niemalże nową seks-aferę : poseł Maksymiuk masował plecy opalającej się topless wyjątkowo urodziwej posłanki Sandry Lewandowskiej! Podniosła się wrzawa, posypały się wyrazy najwyższego oburzenia, poważne oskarżenia plus chęć drążenia sprawy do konca świata i o jeden dzień dłuzej. No bo jak to tak można?!Tak się nie godzi! Zaskoczyły mnie podobno (wg ojcowskiej relacji) bardzo trzeźwie i umiarkowane komentarze zaproszonych do studia polityków, zarówno eurodeputowany Ryszard Czarnecki (przypadek cholernie dziwny: współzałożyciel Ruchu Polityki Realnej, później ZCHN, AWS a w końcu Samoobrona) jak i Ryszard Kalisz obydwaj stwierdzili, że to żadna afera,a poseł też człowiek i ma prawo spędzać urlop z kim chce i jak chce, o ile nie łamie prawa oczywiście. Widać jednak członkowie postkomunistycznych partii są w stanie wypowiadać się od czasu do czasu z sensem. Już, już było blisko- być może za pomocą owego materiału dalej TVN planuje rozkręcić jakąś chociaż mini-aferkę.

Nie jestem fanem ani obrońcą Andrzeja Leppera jak i Samoobrony, wręcz przeciwnie- uważam tą zdegenerowaną (politycznie) formację za część Układu (tak,tak-która w pewnym momencie zerwała się z czerwonej smyczy), dziwnego prorosyjskiego emisariusza oraz wcielenie populizmu. Broń Boże nie chcę tutaj rozpoczynać dyskusji o Samoobronie jako takiej i jej obecnosci w obecniej koalicji, idzie mi o dzisiejsze medialne nastawienie odnośnie tej partii. Otóż widzę w reakcji olbrzymiej części środków masowego przekazu na osobę Andrzeja Leppera podobieństwo do sytuacji z 1990 r. -czyli kampanii prezydenckiej i roli jaką w niej odegrał Stanisław Tymiński. Szeroko prezentowany 17 lat temu i dziś medialny front totalnego zwalczania obu tych polityków jest bardzo schematyczny i wygląda identycznie. Ledwo człowiek ochłonął po ujawnionej z hukiem przez GW w grudniu 2006 mega ,,seks-aferze", która okazuje się dziś (przy uznaniu kilku reczywistych patologii wewnątrz Samoobrony,jak podkreśliłem-ta partia to nie moja bajka) nadmuchaną medialną bańką a wynikała z chęci anihilacji pisowskiego rządu, pozbawiajac go kontrowersyjnego koalicjanta. Kompromitacja, sprzeczne zeznania oraz kłamstwa Anety Krawczyk, dwukrotnie udowodnione testami ciążowymi przy casusie Łyżwińskiego i Leppera oraz ukazane medialne nadużycia z okazji tego spektaklu niczego widać głodnych i rewolucyjnie nastawionych mainstreamowych mediów nie nauczyły. Nadal próbują szczęścia na oślep ...

Przypominam, w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej AD 1990, szczególnie po upokarzającym dla byłego premiera zwycięstwie w pierwszej turze Tymińskiego nad Tadeuszem Mazowieckim pojawiła się na chwilę niebezpieczna wizja prezydentury reemigranta z Kanady. Rzeczywiście, gdyby Stan Tymiński osiągnął swój cel sytuacja Polski byłaby fatalna i należało zrobić wiele by temu przeciwdziałać, zarządzono więc powszechną mobilizację. Gazeta Wyborcza przestała nawet wtedy kreować wcześniej przedstawiany wizerunek Wałęsy (z którym Stan miał się zmierzyć w drugiej turze)jako zwykłego elektryka-prostaczka oraz ćwierćinteligenta ze stoczni, nie rozumiejacego się na polityce. Podobna retoryka wystartowała odnośnie Tymińskiego, ok -nic strasznego ani nowego a sprawa była poważna. Mimo wszystko tuż przed drugą turą media, szczególnie te tabloidowe, zaczęły węszyć w nawykach obyczajowych Stana. Sfera prywatnej obyczajowości w polityce- wiadomo: broń o sile nuklearnej. Pojawiły się powszechnie niezwykle prymitywne i de facto niesprawdzalne pod kątem faktów serie artykułów typu: ,,Tymiński bije żonę!" Ba !Sugerowano nawet nie wiadomo skąd wyssane powiązania reemigranta z wywiadem libijskim. Ziemkiewicz poświęcił temu fragment w ,,Michnikowszczyznie", z błędem w MSW-owskim komputerze przy sprawdzaniu nazwiska Tyminski, według którego Stan przebywał kiedyś w Libii, co okazało się wierutną bzdurą. TVP wyemitowała co więcej krótki film na ten temat (w formie oszałamiającego newsa!), reakcją Tymińskiego było wytoczenie TVP procesu w sądzie, który co najwazniejsze po latach wygrał. 

Sugeruję kompletne oderwanie sie od personaliów, od tego jakich odstręczających ludzi zmasowany atak medialny dotyczył,a docenić wagę problemu związanego z nieznośną łatwością manipulacji. Przed ośrodkami medialnym nie skryła się żadna sfera życia przeciwnika, każda może przecież być użyta przeciwko niemu-a nuż a widelec coś się wyskrobie?

Powiązanie kanadyjskiego biznesmena o prezydenckich aspiracjach z  obecnym wicepremierem i ministrem rolnictwa brzmi tak: zarówno w przypadku Tymińskiego jak i Leppera media generalnie wielokrotnie przegięły pałę w doktrynie zwalczenia ich za wszelką cenę! Nie liczyły się środki, jedynie cel - zaś makiawelizm w dziennikarstwie nigdy nie powinien być uznawany za cnotę.

 

perbrand
O mnie perbrand

"- Jakim prawem?! - Prawem, a nie lewem , towarzyszu." fragment dialogu z "Ceny" Waldemara Łysiaka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka