perbrand perbrand
46
BLOG

Terror 3 P: Politycznie Poprawnych Pouczaczy

perbrand perbrand Polityka Obserwuj notkę 2

      Witam serdecznie wszystkich. Nieśmiałą działalność na Salonie24 zacznę od bardzo ogólnego wpisu. Ominę wszystkie burzliwe i frustrujące detale obecnej zawieruchy politycznej, której ci w Polsce nieważne pod jaką nazwą i z jakim numerkiem dostatek, podzielę się za to jak zwykle mętną(wypisana na sztandarach zasada tego pieknęgo bloga) uwagą odnośnie dziwnego gatunku jakim jest homo sapiens(politicus) i jego zachowania.

     Otóż mamy w Polsce całe tabuny ludzi szeroko i chętnie wypowiadających się na kwestie polityczne i tematy około. Co oczywiste, pochodzą oni z róznych środowisk, warstw społecznych i grup zawodowych. Od zawodowo parających się ględzeniem (z wyraźnym brakiem realnego działania) polityków, przez dziennikarzy plus gwiazdy i gwiazdki showbiznessu (typowy przykład: Tomasz Lis)aż po artystów i sportowców. Szczególnie po podwójnych wyborach z 2005 r. Polacy rozpolitykowali się na skalę wręcz nieprawdopodobną, szczególnie młodzież a już totalnie studenci. Gdyby się jednak chwilę poważniej zastanowić, to w zasadzie ilu z nich ma wyraźnie wyrobione poglądy polityczne? Obawiam się, że cholernie niewielki procent! Jasne, Ameryki może nie odkryłem, ale zwracam uwagę na powtarzający się schemat w ich wypowiedziach. Jeżeli jakaś zagadnięta znienacka osoba publiczna nie ma żadnych poglądów polit., polityką się w zasadzie nie interesuje i ma głęboko w poważaniu co się tu w zasadzie wyrabia, ale z drugiej strony nie chce wyjść na głupka czy ignoranta, zaraz zaczyna się schematyczna retoryka przeradzająca się w zwykły lament. Niekiedy zdarza się nawet, iż ktoś wyraźnie przyzna się, że ,,polityką to ja się w zasadzie nie interesuję, ALE jestem przeciwko..." I błyskawicznie jedziemy: na 90% skrytykuje wtedy takie zjawiska: nietolerancję, ksenofobię, rasizm,nacjonalizm, rzekomo odwieczny w Polsce język nienawiśći, wrodozny polski antysemityzm, homofobię i tego typu objawy które ,,tkwią w polskiej polityce na skalę .."  -tutaj już na 100%-  ,,...niespotykaną nigdzie indziej w świecie". Czyli zapytany o opinię osobnik zamieniający się w coś co nazywam od pouczania Pouczaczem tytanicznie produkuje się w proteście przeciwko zjawiskom, których w głównym dyskursie nikt na poważnie nie pochwala. Po prostu tu od początku istnienia wolności słowa w Polsce sporu nie ma: to wszystko w naturalny sposób jest be i nawet dzisiejsi politycy z kręgów rządowych, kreowni przez ośrodek decyzyjny Pouczaczy ,,Gazetę Wybiórczą" na demony, jednoznacznie je potepiają. Ergo: nie ma sensu wiecznie wspominać o swoim buncie przeciwko nietolerancji, gdy pytają Cię o Twoje ogólne poglądy albo o jakiś konkretny problem nie wiążący się ścisle z nietoleracją, a takich wbrew sugestiom papki nadawanej aktualnie przez większość mass-mediów jest multum.W tym momencie każdemu rozsądnemu obserwatorowi powinien się włączyć alarm, sugerujący iż wypowiadająca się w mniej więcej taki sposób osoba to umysłowy pustostan jakich mnóstwo nie posiadajacy wyrobionej opinii na ważne społeczne kwestie.

     Pouczacz karmiony jest medialnym rewelacyjkami i populistyczną falą histerii regularnie rozkręcaną przez polityczno-intelektualne środowisko, które same siebie określa mianem: wybitni intelektualiści, ludzie rozumni, towarzystwo najlepsze z możliwych, autorytety (m)oralne. Za pięknie brzmiącymi i odważnymi frazesami w imię postępu, humanizmu i oświeceniowej racjonalności stoją zazwyczaj zwykły oportunizm, brak poglądów, idei, jakichkolwiek pozytywnych deklaracji. Wszyscy wiedzą doskonale czego robić nie należy, no ale żeby tak stwierdzić co  powinno się zrobić, sypnąć jakims pomysłem czy choćby nawet najogólniejszą propozycją,to już wyraźnie przekracza możliwości umysłowe szeregowego członka licznego grona Pouczaczy. Zdarzają się tacy i z prawa, ale prawdziwe ich zatrzęsienie jest wszędzie charakterystyczne dla centro-lewicowej opcji światopoglądowej, urabianej przez polityczną poprawność. Polska dyskusja, której ton (coraz słabiej na szczęście) nadają odwiecznie jedne i te same mainstreamowe media , pęka od nadmiaru takich ,,komentatorów" którzy wskoczyli w skórę treserów z definicji ciemnego narodu, kreując się na głównych Pouczaczy, a cierpiących w isotocie na wewnętrzną ideową pustkę. By nie przebierać zbytnio w przykładach wziętych ze świata polityki, wystarczy cytat z poniedziałkowego ,,Wprost" (nr z 8.04.2007),w którym Igor Zalewski tak oto podsumował D.Tuska: ,,Widać Donald Tusk doszedł do wniosku, że coś takiego jak poglądy to kula u nogi w wyścigu po prezydenturę". Trudno nie zgodzić się z tą opinią, jezeli głębiej przyjrzeć się działalności i retoryce Prezydenta Tuska(mała złośliwość w pierwszym wpisie nigdy nie zaszkodzi, prawda?;) , z czasów od połowy rządów Millera aż do dzisiejszej egzotycznej  koalicji z którą polityk PO bierze się co chwila za bary.

     Oczywiście ktoś może mi zarzucić, że każdego nielubianego publicystę da się w ten zaszufladkować i nie zważając na to co mówi zbagatelizować jego tezy, uzywając określenia Pouczacz. Z tym terminem jest trochę jak z dornowskimi ,,wykształciuchami", których to mianem pisowski polityk wcale nie nazwał wszelkich osób z wykształceniem wyższym, lecz jedynie ich pewnych jednorodnych przedstawicieli reagujących na niepasujące im argumenty w komicznie przewidywalny oraz schematyczny sposób. Homogeniczni jak serki, brylujący w kolorowych pisemkach oraz na kanałach telewizorni o charakterze wcale niekoniecznie politycznym, w zamian koniecznie walczący na śmierć i życie z demonami polskiego ciemnogrodutak fighterzy aż tak zatracili się w krytyce; w antytezie że zapomnieli jak tworzyć jakąkolwiek (syn)tezę. Cóż, standardowa przypadłość typowego Pouczacza.

perbrand
O mnie perbrand

"- Jakim prawem?! - Prawem, a nie lewem , towarzyszu." fragment dialogu z "Ceny" Waldemara Łysiaka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka