Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Panie Pawle, ja sluchalam Panskiej wczesniejszej wypowiedzi, gdzie mowil Pan chyba w radiu WNET , na saùym poczatku, ze bedzie fala, na razie przywoza samolotami, nie tylko swoich wspolpracownikow, jak widac .Reszta tez ruszy a przeciez Amerykanie maja sie tez wycofac z Iraku.Z tego co wiem to np w Brukseli mamy talibow, ktorzy wcale sie nie wybieraja do Afganistanu ,odsylac do Afganistanu tez nie beda.Ciemno to wszystko widze.
pozdrawiam
Ale taż trzeba być świadomym różnych rykoszetów odłamkowych stamtąd.
Aby się chronić, trzeba przynajmniej reagować na niebezpieczeństwa migracyjne ludów.
W swojej analizie nie uwzględnił pan podstawowego faktu, iz po wyjściu Amerykanów Talibom zabraknie forsy na podstawowe wydatki, jak importowaną energię. Patrz - https://www.salon24.pl/u/marek-w/1159857,taliban-afganska-droga-do-przepasci
Zapraszam do lektury.
Mimo wszystko będę się upierał, że geografia (oraz geopolityka) nie sprzyja temu by była masowa emigracja z Afganistanu - kierunek zachodni to Iran (może wpuszczą/przepuszczą ale raczej tam chęci nie ma), a potem Irak i Syria czyli również kraje w stanie rozpadu (Irak) i wojny (Syria). To nie będzie sprzyjać Afgańskiej migracji. To jednak nie jest 2015 r. I migracja z Afryki północnej czy Syrii, gdzie wystarczyło przedostać się do nieodległych wybrzeży morza Śródziemnego, wsiąść na tratwę i już się było w Europie. Migracja z Afganistanu to skomplikowany tranzyt przez wiele państw o różnej polityce, strategii, układach itp. To już prędzej kierunek północno-wschodni przez byłe republiki radzieckie wchodzi w grę, ale tu Kreml musiałby mieć jakieś korzyści z tej migracji, żeby zezwolić na to w większej skali. Tym bardziej, że tranzyt przez wschodnie granicę UE (Polska, Litwa) raczej się nie uda, chyba.
A wątpię żeby oni mieli do dyspozycji jakąs w miarę lojalną administrację do kontrolowania samego Kabulu, przecież to 5-cio miljonowe miasto i zarządzanie nim to nie łatwa sprawa. Nie wiem czy takie nagle oddanie Kabulu to nie było podrzucenie im kukułczego gniazda. Talibowie to jednak nie Czerwoni Khmerzy ktorzy zaczęli swe rządy od rozpędzenia Phnom Penh.
Od kasy są już odcięci.
Zaproponować Talibom zdobycie kasy poprzez
odkupienie sprawnego sprzętu amerykańskiego.
Im więcej go oddadzą, tym więcej będą mieli kasy.
A każdy już ma nie jeden a dwa karabiny, jeden co mu Jankesi dali
i drugi co sobie sam zabrał idąc do domu.
Talibowie będą zmykać jeszcze szybciej niż przyszli.
fakt teraz Talibowie wykształceni na zachodnich uniwersytetach
przyspieszą cywilizacje w Afganistanie.
Bardzo kiepski argument. Po podboju Brytanii Sasi przez kilka stuleci zniszczyli praktycznie cały dorobek cywilizacyjny Rzymian, dopiero Normanowie bardzo powoli zaczęli odbudowę infrastruktury kraju.
Chiny maja masę kasy do wydania. Mało przejmują się fanaberiami "barbarzyńców" czy to spod znaku burki, czy flagi tęczowej. Bardzo "lubią" swoich przyjaciół Rosjan i niewątpliwie już cieszą się ich szczęściem z pojawienia się dużej ilości broni amerykańskiej w pobliżu granic stref wpływów. Mają do ugrania jakiś konflikt etniczny (z głowy nie pamiętam, ale chcą zablokować wpływ jakiegoś klanu w swoich granicach)
Natomiast z punktu widzenia Talibów protektor, który nie wtrąca się w sprawy wewnętrzne (jak Amerykanie) ale za to jest w stanie wyprodukować coś więcej niż kałacha (np taką pralkę, czy telewizor) jest złotym partnerem