Działacze Unibxu Toruń idą w zaparte. Razem wygrywają i razem przegrywają. Jakie to piękne i szlachetne... Czy jednak na pewno? Wspólne wygrywanie i wspólne przegrywanie jest wartością, pod warunkiem, że jest się częścią drużyny, która gra w zgodzie z zasadami. Nie ma nic wartościowego we wspólnotowym zwycięstwie lub przegranej, jeśli się walczy perfidią, ucieczką i pogardą dla idei sportu. Nie ma niczego szlachetnego w jednomyślnej lojalności wobec Sarumana lub Imperatora. Działacze toruńscy grają po niewłaściwej "stronie mocy" niewłaściwymi metodami. Dobrze to rozumieją sami kibice toruńscy.
CAŁOŚĆ: www.zuzlemwoko.blogspot.com
Wszelkie pytania, uwagi, komentarze dotyczące wpisów i nie tylko - mile widziane: bartosik7@gmail.com Twitter: @pawelbartosik
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport