Występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski prorosyjski patostreamer Wojciech Olszański odniósł się do słów podsekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Stanisława Żaryna, który to bez ceregieli skrytykował Jego udział w programie reżimowej telewizji białoruskiej. Patostreamer nie przebierał w słowach.
"Polscy patrioci" w białoruskiej telewizji
Ale po kolei. Zaczęło się od tego, że Wojciech Olszański wraz ze swoim kompanem Marcinem Osadowskim pojawili się na antenie propagandowego kanału białoruskiego Belarus 1. A w nim ''przeprosili Białorusinów" za postawę polskiego rządu wobec tego kraju. W domyśle oczywiście nie chodzi o stosunek Polski do białoruskiego narodu, lecz do Łukaszenki.
Propagandyści w Mińsku w nagrodę nazwali ich ''polskimi patriotami". Pewnie takimi samymi, co zmarły dezerter Wojska Polskiego Emil Czeczko. Olszański i Osadowski zadeklarowali też, że w przypadku przejęcia przez nich władzy w Polsce dokonali by natychmiastowego aresztowania pracowników - nadającej z Warszawy - stacji Belsat, będącej największym opozycyjnym i niezależnym medium na Białorusi. Dziennikarze Biełsatu za głoszenie prawdy o białoruskim reżimie i rzetelność dziennikarską byli wielokrotnie prześladowani i represjonowani. Dość powiedzieć, że dwie dziennikarki tej stacji za relacjonowanie protestu w Mińsku w 2020 roku zostały skazane na dwa lata kolonii karnej!
Komentarz Żaryna
Sprawę aktywności w białoruskich mediach polskich patostreamerów skomentował podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, który odniósł się do tego na Twitterze.
Reakcja Żaryna wyraźnie rozwścieczyła Jabłonowskiego. Znany z epatowania agresją i przemocą ponownie objawił się swojej publice. Ponownie nie przebierał w słowach. Więcej: uzbrojony w pałkę sprawiał wrażenie socjopaty, by nie powiedzieć psychopaty. Dlatego też ostrzegam: oglądacie państwo na własną odpowiedzialność.
Wdzięczność za zbrodniarza z Katynia
Prołukaszenowski kurs Olszańskiego nie powinien jednak dziwić. W końcu to nie od wczoraj zagorzały fan Łukaszenki i Putina - obecnie zdeklarowany zwolennik inwazji Rosji na Ukrainę. Działając na polu propagandowym wychwalał, a nawet osobiście w rozmowie z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem "wyrażał wdzięczność" za dokonania... generała Iwana Sierowa, oficera Armii Czerwonej, szefa KGB współodpowiedzialnego za mord polskich oficerów w Katyniu dokonany przez NKWD.
Nie tylko zresztą za to. Iwan Sierow w latach 1939-1941 był organizatorem deportacji obywateli polskich w głąb ZSRS. W czasie wojny zaś odpowiadał za aresztowania żołnierzy Armii Krajowej, a także rozbicie struktur Polskiego Państwa Podziemnego.
Olszański od kilku lat słynie z tego, że nagrywa propagandowe filmiki w Internecie, w których gloryfikuję Rosję i politykę Władimira Putina. Ale nie tylko Rosję. Po wybuchu masowych protestów na Białorusi w sierpniu 2020 roku wprost opowiedział się za prezydenturą Aleksandra Łukaszenki, biorąc udział w pikiecie poparcia dla białoruskiego dyktatora, który kolejny raz sfałszował wybory, pod ambasadą Białorusi w Warszawie.
Niech żyje Aleksandr Łukaszenko - jedyny prawdziwy prezydent Białorusi
- krzyczał wówczas Olszański. Wtedy sprawiał wrażenie szaleńca, który nie wie, co mówi i przede wszystkim robi. Teraz jednak jawnie dołączył do wojny hybrydowej prowadzonej przez Republikę Białorusi z Polską. Po stronie białoruskiej.
Dziennikarz. W mediach od kilku lat. Pracował w Polskiej Agencji Prasowej, "Dzienniku" i "Fakcie". Zaliczył też krótki epizod w roli wydawcy programów publicystycznych "Super Expressu". Obecnie współpracuje z Wirtualną Polską. Interesuje się geopolityką i konfliktami zbrojnymi. Prywatnie miłośnik angielskiej piłki. W Salonie prowadzi bloga.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka