Sugestie, jakoby pan przewodniczący Grzegorz Schetyna nie dorastał do zadań, jakie przed nim stoją, jakoby nie radził sobie z partią obywatelską, a zwłaszcza jej szczerbatymi członkami, jakoby był bezwolnym narzędziem na usługach ambasady niemieckiej, oraz nie był wybitnym politykiem, a jakoby był politykiem skorumpowanym i uwikłanym w różnego rodzaju afery, słuchającym rozkazów płynących z Brukseli są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowanym liderem o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Sugestie, jakoby pan przewodniczący Ryszard Petru był największą nadzieją Sorosa i innych banksterów, jakoby był wydmuszką i sterowanym parawanem zależnym od swego wieloletniego promotora Leszka Balcerowicza, zadaniowanym przez lobby lichwiarsko-banksterskie, uwikłanym w lewacko-liberalne układy mające swe wykwity w Brukseli i okolicach, są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowanym liderem o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Sugestie, jakoby pan prezes Władysław Kosiniak-Kamysz nie był najwybitniejszym przedstawicielem stronnictwa ludowego w dziejach tegoż, że jakby był biernym wykonawcą rozkazów przeróżnych postkomunistycznych baronów pochowanych w lasach i zajazdach, jakoby nie miał jakiejkolwiek wizji politycznej dla swego niezliczonego grona zwolenników poza pragnieniem utrzymania się przy korycie, są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowanym liderem o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Sugestie, jakoby pan lider Paweł Kukiz nie był najwybitniejszym wokalistą na scenie nie tylko politycznej, jakoby nie przewodził z charyzmą, żelazną konsekwencją i oddaniem wielkiemu ruchowi społecznemu, jakoby nie miał wizji poza wykonywaniem rozkazów pana przewodniczącego Grzegorza Schetyny, a co gorsza miałby być wydmuszką ludzi Wojskowych Służb Informacyjnych i Donalda Tuska, jakoby był parawanem całego dolnośląskiego ubeckiego układu politycznego, są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowanym liderem o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Sugestie, jakoby pani liderka Barbara Nowacka nie była w stanie podnieść z grobu zjednoczonej lewicy, że nie starcza jej sił i talentów, żeby tchnąć ducha w niezliczone rzesze osamotnionych wyznawców lewicowej fantasmagorii, jakoby nie widziała, co myśleć, co mówić i co realizować bez podpowiedzi ludzi starego i nowego betonu postkomunistycznego, są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowaną liderką o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Sugestie, jakoby pan towarzysz lider Adrian Zandberg miał być wyznawcą skompromitowanej ideologii trockizmu po liftingu, marksizmu po botoksie, leninizmu po reanimacji, jakoby był przypadkowym i sezonowym pseudoliderem, są zupełnie nie na miejscu. Jest niekwestionowanym liderem o niekwestionowalnej uczciwości i wybitności jeszcze większej.
Taka jest nasza Nowoczesna Opozycja’17. I niech taka wybitna i taka uczciwa pozostanie.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”
Inne tematy w dziale Polityka