Bloger Salonu24 Jarosław Kaczyński, w jubileuszowym 10 wpisie, zachęca czytelników do zapoznania się z „Dyplomacją” Henry'ego Kissingera. Poznając myśli tego wybitnego amerykańskiego dyplomaty, będziemy wstanie zrozumieć prawa i zasady rządzące polityką międzynarodową, a przy okazji uszczegółowimy własną wiedzę historyczną. Dla przykładu dowiemy się, iż bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej nie był, jak powszechnie się uważa zamach na następcę tronu Franciszka Ferdynanda, ale odrzucenie przez Serbię ultimatum wystosowanego przez Austro-Węgry, w którym Cesarstwo domagało się prawa do prowadzenia własnego śledztwa na terytorium Serbii. Uzbrojeni w wiedzę i doświadczenie tego amerykańskiego noblisty, będziemy mogli samodzielnie analizować, nam współczesne problemy i zagrożenia.
I tak na początek dla treningu przebadajmy czysto hipotetyczną sytuację, która oczywiście w realnym świecie nigdy nie mogłaby zaistnieć. Załóżmy, iż 10 kwietnia w Smoleńsku jakaś tajemnicza organizacja, o jeszcze bardziej tajemniczej nazwie, na przykład „Czarna Ręka” dokonała zamachu na polskiego prezydenta, cały Sztab Generalny Wojska Polskiego, oraz najwyższych urzędników państwowych. Jakie w tej sytuacji powstałby zagrożenia i jakie strategie działania. Od razu możemy wykluczyć klasyczny konflikt zbrojny, w którym wojska jednej ze stron przekraczają granicę drugiej strony. Dziś taka wojna między państwami dysponującymi bronią atomową, byłaby samobójstwem. Gdyby było inaczej takie państwa jak Korea Północna, Iran czy Pakistan byłyby dziś wzorcowymi demokracjami, a Izrael stałby się najnowocześniejszą dzielnicą Nowego Jorku. W arsenale działań pozostaje jednak broń ekonomiczna, o równie masowej charakterystyce rażenia. I dla tego Polska będąca częścią wielkiego organizmu jakim jest UE miałaby wszelkie możliwości wystąpić do Rosji o samodzielne przejęcie śledztwa, lub w wersji znacznie złagodzonej o powołanie międzynarodowej komisji śledczej. Oczywiście Rosjanie zdający sobie sprawę z konsekwencji odrzucenia tej propozycji staraliby się uprzedzić polskie stanowisko i ustami swojego prezydenta ogłosiliby wszystkim, że gotowi są do bardzo dalekiej współpracy z władzami Polski. Jednocześnie zakulisowo prowadziliby rozmowy z największymi gospodarkami UE, sondując rządy tych krajów, co do ich determinacji w zastosowaniu sankcji ekonomicznych.
Trzeba przyznać, iż w najtrudniejszym położeni znalazłby się rząd Niemiec, który stanąłby przed dylematem, czy poprzeć postulaty Polski utrzymując jednocześnie jedność UE i cofnąć Rosję do poziomu sprzed rewolucji październikowej, czy nadal kooperować z Rosją i ogłosić uroczyste rozwiązanie Unii Europejskiej. Dla Niemiec i Rosji jedynym bezkonfliktowym rozwiązaniem tego dylematu byłoby porozumienie się z rządem Polski, aby ten sprzeciwił się własnym interesom i zasadzie suwerenności i dla dobra wszystkich zgodził się na aksamitny rozbiór Polski. Na szczęście taki scenariusz jest nie możliwy do zrealizowania, ponieważ taka umowa musiałaby mieć swoje widzialne dla świata gesty. Na przykład braterski uścisk pomiędzy premierem Rosji i Polski wykonany nad ciałami pomordowanych, co oczywiście stałoby się sygnałem dla kanclerz Niemiec, aby nagrodziła bohaterskiego premiera jakimś orderem na przykład Medalem Karola Wielkiego i osobiście wręczyła czek na 5 tysięcy euro.
Jak wynika z tej treningowej spekulacji we współczesnym świecie możliwe są różne typy konfliktów, ale na szczęście ich źródłem nie są katastrofy lotnicze.
Inne tematy w dziale Polityka