Powszechnie wiadomo, że największym sukcesem minister Kopacz jest nie kupienie szczepionek. Sukces ów charakterystyczny jest dla wszystkich działań rządu Tuska i wpisuje się w takie osiągnięcia jak nie wybudowanie autostrad, nie dokonywanie reform, nie przygotowanie wizyty Prezydenta w Smoleńsku, właściwie wszystko co nosi cechy braku jakichkolwiek działań i rozpoczyna się na „nie” jest sukcesem obecnego rządu. Jedyną rysą na tym krysztale jest decyzja Pani Kopacz o zakupie kilku zestawów do pozaustrojowego natleniania krwi, które to urządzenia miały zabezpieczyć Polaków przed skutkami jakie niesie ze sobą wirus świńskiej grypy. Oczywiście wirus o symbolu A/H1N1v to „nie” groźna odmiana zwykłej grypy, która tylko dla małego procenta populacji skończy się ostrą niewydolnością oddechową i śmiercią. Niestety naukowcy jeszcze nie wiedzą, kto z nas i dlaczego zakwalifikuje się do tego procenta i dlatego każdy z nas powinien bacznie śledzić, gdzie znajdują się te cudowne maszyny. A maszyny te znajdują się na oddziałach kardiochirurgicznych w dziewięciu ośrodkach w Polsce, co oczywiście ma swoje uzasadnienie, ponieważ oddziały te dysponują odpowiednio przeszkoloną kadrą do prowadzenia tak inwazyjnych procedur. I tu dochodzimy do kolejnego sukcesu naszej Ewy, która zaoszczędziła nasze pieniądze i nie wydała ich na szkolenia personelu medycznego w innych ośrodkach, dzięki czemu mogła ogłosić, że procedura ECMO będzie finansowana przez NFZ dla chorych na świńską grypę i zapewne zostało jej jeszcze trochę na premię dla urzędników ministerstwa zdrowia. Niestety w tym idealnym świecie jest mały problem, naprawdę mały, ale jest. Nasi geniusze z MZ nie przewidzieli tego, że żaden kierownik oddziału kardiochirurgicznego nie zgodzi się na przyjęcie pacjenta zarażonego wirusem, a wirusem A/H1N1v w szczególności na swój oddział. Albo zamknie kardiochirurgie i wyśle swoich pacjentów do domu, i będzie prowadził ECMO, albo będzie leczył nadal i nie przyjmie pacjenta zarażonego świńską grypą. I to jest największy sukces Ewy Kopacz, sprzęt kupiła, zaoszczędziła na szkoleniach i jeszcze nie wyda ani grosza na leczenie, czy można sobie wyobrazić lepsze uszczelnienie systemu, niż zrobiła to nasza minister ?
Nam pacjentom na szczęście pozostał szpital w Suwałkach, który oczywiście nie dysponuje ECMO ale, którego pani Dyrektor, a nasza salonowa koleżanka JMGJ w razie potrzeby wykopie taką maszynę nawet spod ziemi, co w tamtym roku udowodniła wszystkim, oraz szpital w Krakowie przynajmniej do czasu, aż wojewódzki konserwator zabytków nie wpisze tej ich maszyny do swojego rejestru. Bo później cała nadzieja już tylko w Społecznym Komitecie Odnowy Zabytków Krakowa i w Bronku jak im coś dorzuci.
Inne tematy w dziale Polityka