Persyflaż Persyflaż
316
BLOG

Ile profesora na kandydata, czyli jak wybiorą jajogłowi.

Persyflaż Persyflaż Polityka Obserwuj notkę 14

Statystyczny wyborca PiS jest człowiekiem słabo wykształconym, o prostej umysłowości i całkowitym braku krytycyzmu. I dla tego w swoich wyborach musi kierować się opiniami ludzi, których uznaje za autorytety. W tym celu powstają różne komitety poparcia dla różnych kandydatów i każdy może sprawdzić jaki współczynnik profesora przypada na danego kandydata.

Niestety statystyczny moher, oprócz wyżej wymienionych cech, charakteryzuje się jeszcze jedną, którą możemy określić jako permanentny brak zaufania do wszystkich i wszystkiego. Taki oszołom doby internetu sprawdza każdą informację, którą podsuwają mu komitety wyborcze. I od tego sprawdzenia uzależnia swoje poparcie dla kandydata w wyborach prezydenckich.

Sprawdzenie rozpoczyna oczywiście od wejścia na internetową stronę kandydata PiS, klikając w zakładkę „poparcie dla kandydata” i w tym momencie widzi niekończącą się listę Społecznych Komitetów Poparcia, co od razu rodzi w nim teorię spiskową, iż nie możliwe jest, aby jeden kandydat miał tyle różnych komitetów. Dlatego wybiera jeden z nich na przykład Krakowski społeczny komitet poparcia Jarosława Kaczyńskiego i po otwarciu zawartości jeszcze bardziej upewnia się, że to musi być spisek. Jego oczom ukazuje się kilka set nazwisk jakiś tam profesorów i doktorów. Ponieważ statystyczny wyborca PiS nigdy w życiu nawet nie stał przy takim profesorze zakłada już z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że jest to jakiś przedwyborczy wałek. Ale jako genetyczny wyznawca teorii spiskowych, weryfikuje dalej w nadziei odkrycia spisku. Zakłada, że może w pierwszej setce faktycznie są jacyś profesorowie i wybiera losowo jedno nazwisko z drugiej setki w przekonaniu, że ten profesor to już nie profesor. Wpisuje wybrane nazwisko w wyszukiwarkę, celem sprawdzenia dorobku naukowego i miary oddziaływania tegoż w światowej nauce i jego przerażonym oczom ukazuje się kilkudziesięciotysięczny indeks cytowań. Fakt ten wprowadza mohera w taką frustrację, iż jedyną jeszcze metodą wykazania teorii spiskowej wydaje się już tylko porównanie tego wyniku z wynikami profesorów popierających innego kandydata.

Otwiera konkurencyjną stronę i sumuje wyniki tamtych profesorów, po chwili przypomina sobie wszystkich ekspertów TVN24, myśli dalej, no dobra jeszcze wykładowcy z SLD, dorzuca jeszcze doktor Muchę i doktora Olejniczaka i już wie. To jest niemożliwe, aby tylko jeden profesor i to z drugiej setki z dowolnie wybranego komitetu poparcia miał kilkanaście raz wyższy indeks cytowań od całej intelektualnej elity PO. To musi być spisek, tylko jak ten spisek udowodnić. Wyborcy PO, jesteście wykształceni mieszkacie w wielkich miastach, udowodnijcie prostemu moherowi, że to jest niemożliwe i pokażcie tą manipulacje kaczyzmu.

Persyflaż
O mnie Persyflaż

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka