Jedna z największych plantacji marihuany odkryta w tym roku na Mazowszu została namierzona na działce koło Sochaczewa. Ziemia ta należy do męża prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, o czym jako pierwszy poinformował portal newsbook.pl.
Na terenie posesji w gminie Nowa Sucha policjanci odkryli nielegalną plantację konopi indyjskich. Rośliny rosły w ustronnym miejscu, chronionym przez gęste zarośla.
Zabezpieczono łącznie 552 krzewy, z których dilerzy mogliby wyprowadzić nawet 12 kilogramów marihuany.
http://wpolityce.pl/kryminal/310715-plantacja-marihuany-na-dzialce-meza-hanny-gronkiewicz-waltz-policjanci-zabezpieczyli-ponad-pol-tysiaca-krzewow
Coś wybitnie nie szczęści się ostatnio rodzinie Waltz, a już na pewno w kwestii majątku nieruchomego wiedzie się jak ku... w deszcz, pomijając humorystyczne wysiłki małżonki pani, polegające na nieskutecznych wciąż nerwowych zabiegach ponownego przedzierzgnięcia się w lelyję białą
Najpierw, jak wyjaśniła mediom HGW, podczas zagranicznych wojaży małżonków, ktoś złośliwie obdarował małżonka pana kamienicą przy Noakowskiego 16 w stolicy, teraz okazuje się, że latyfundia pod Sochaczewem (9 hektarów) nieoczekiwanie także dostarczają małżonkom zgryzoty. W tych okolicznopściach strach wyskoczyć na piwo na Słowację, psianoga.
Z uwagą będziemy śledzić rozwój wypadków, mając w pamięci przypadek Babki, góralki nizinnej z Gór Świętokrzyskich, Genowefy Pigwy, u której w obejściu w Napierstkowie znaleziono dwie doniczki polnego chwastu, zielska w formie bonzai. Czy coś. Trzy ruskie miesiące, zaniedbijąc zasiewy i sianokosy, ciągana była po srogich urzędach, w których artystów raczej brawami nie witają, a tym bardziej nie żegnają. Koniec końców, tylko o koński paznokieć wywinęła się Babka przed kozą.
Inne tematy w dziale Rozmaitości