Bardzo obruszył się pewien komentator, gdy jakiś czas temu w dyskusji o seryjnym umarzaniu postępowań prowadzonych przez prokuraturę wobec atywu partii podwyżonych standardów moralnych, oportunistów krążących po jej orbicie, styropianowych etosowców, bitnego zaciężnego sołdactwa z dyplomami magistrów sztuki, także naturszczyków - celebrytów formalnie niezwiązanych nawet z Partią Matką Żywicielką, użyłem sformułowania jak w tytule.
Jednak wszystko wskazuje na to, że pilnie rozglądać się muszę za włosienicą i nie bacząc na okres przedświąteczny oraz trudne warunki drogowe udać się czym prędzej do Canosy, albowiem pretensje mojego antagonisty, przynajmniej częściowo, okazały się ostatecznie słuszne. Wprawdzie niekoniecznie w kwestii nagłego ustania procederu seryjnego umarzania postępowań, do tego droga jeszcze daleka, na co mam poniżej zamieszczony przykład, jednakże w kolejnym umorzeniu znajdujemy rozstrzygający dowód na to, że wraz z nim skończył się ostatecznie komunizm w Polsce!
Jak powszechnie wiadomo, a co w krótkich, żołnierskich słowach wytknął mi mój adwersarz, za poprzedniej demokracji, tej jeszcze przed nastaniem ery UW, UD,KL-D, Platformy Obywatelskiej i od niedawna pierszoligowej partii, PSL, w postępowaniach prokuratorskich oraz orzecznictwie sądów obowiązywała doktryna: "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie".
Tymczasem, w świeżo umorzonej sprawie, dotyczącej jakże niewinnej pogawędki człowieka z człowiekiem, z trzecim człowiekiem, podmiotem lirycznym tej "rozmowy" w tle, aczkolwiek w czasach gdy broniliśmy socjalizmu jak niepodległości skutkującej wieloletnim wyrokiem, pomimo uporczywego, długotrwałego procesu poszukiwawczego pod nadzorem niezależnej prokuratury, na żadnego z człowieków właściwego paragrafu nie znaleziono, co niezbicie dowodzi i przesądza, że nasza młoda demokracja, szyta przez wymienione wyżej partie pozostające w jarzmie koalicji, wspomagane belwederskim mistrzem krawiectwa ciężkiego, mocno okrzepła.
*****************
Śledztwo ws. rozmowy Parafianowicza i Nowaka wszczęto w połowie czerwca po ujawnieniu przez tygodnik „Wprost” treści nielegalnie podsłuchanej rozmowy. Dotyczyło ono przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej w firmie żony Nowaka. Prokuratura przekazała do ABW nagranie, z którego Agencja sporządziła stenogram.
Decyzja o umorzeniu zapadła we wtorek, podjęto ją ze względu na niepopełnienie czynów - poinformowała rzecznik.
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/226228-oczywiscie-nic-sie-nie-stalo-prokuratura-umorzyla-sledztwo-ws-rozmowy-nowaka-i-parafianowicza
Inne tematy w dziale Polityka
