Tysiące komentarzy, gorące polemiki, tarcia, kłótnie, waśnie, krakania Kasandry, a tymczasem wystarczy sięgnąć po twórczość ludową, gdzie anonimowy autor wierszem opisuje obecne położenie naszego nieodżałowanego, przywódcy partyjno - rządowego:
Idzie Maciek, idzie,
Z bijakiem za pasem,
Przyśpiewuje sobie
Dana, dana czasem.
A kto mu na drodze stoi,
Tego pałką przez łeb złoi.
Oj dana, dana, dana, dana, dana.
Oj, biedaż nam, bieda,
Że nasz Maciek chory,
W karczmie go nie było
Ze cztery wieczory;
Oj, któż nam tutaj zaśpiewa,
Oj, któż nam tu kupi piwa.
Oj dana, dana, dana, dana, dana.
****
Umarł Maciek, umarł,
Już leży na desce...
Gdyby mu zagrali,
Podskoczyłby jeszcze.
Bo w Mazurze taka dusza,
Gdy zagrają, to się rusza.
Oj dana, dana, dana, dana, dana.
Wersja baletowa dla amatorów:
Inne tematy w dziale Polityka