Gdy w 2006 roku postępowa Polska ludzi rozumnych dostała do dalszej obróbki tzw. "aferę taśm Beger", mającą rzekomo znamiona korupcji politycznej, aferę jak najbardziej legalną, bo przygotowaną i wykonaną przez Andrzeja Morozowskiego oraz Tomasza Sekielskiego, dziennikarzy już wtedy zaprzyjaźnionej z opozycyjną naonczas formacją Tuska Donalda, a lud postępowy miast i wsi zawył ze zgorszenia pod niebiosa, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, obywatel Tusk Donald, wraz z przywódcami sojuszniczych partii, niezwłocznie podjął następujące kroki:
W nocy 27 września 2006 swoje konferencje prasowe w Sejmie odbyli liderzy głównych partii politycznych w Polsce. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk oraz przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wojciech Olejniczak zażądali natychmiastowego zwołania posiedzenia Sejmu, na którym miałby być rozpatrywany wniosek o samorozwiązanie Sejmu, zażądali również dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego. W podobnym tonie wypowiedział się przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper.
Poruszeni skalą zjawiska dziennikarze mogli usłyszć taką oto wypowiedź do imentu zgorszonego praktykami partii rządzącej, demokraty, Tuska Donalda:
Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej jakiej dopuścił się PiS. Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd.
A oto gorąca jeszcze wypowiedź Tuska Donalda, po zmianie punktu siedzeni i punktu widzenia, z konferencji zorganizowanej w dniu dzisiejszym na temat nielegalności taśm, bo nie pochodzących z zasobów zaprzyjaźnionej telewizji:
Nie chcę w żaden sposób umniejszać negatywnego znaczenia informacji, jakie przedostały się do opinii publicznej poprzez nielegalne nagrywanie. Chcę jednak podkreślić, że po raz pierwszy w historii po 1989 roku mamy do czynienia z sytuacją z zorganizowanym z zewnątrz podsłuchem. Krążą informacje, by sądzić, że ten proceder był dobrze zorganizowany, trwał dłuższy czas. To przestępstwo miało nie dobro publiczne, ale permanentne podsłuchiwanie polityków partii rządzącej.
Pewną nadzieję na zakończenie tej nieznośnej, męczącej już farsy, ciuciubabki ze społeczeństwem, jaką od siedmiu lat upawia Tusk Donald ze swoimi koalicjantami niesie fakt, iż taśmociąg został włączony. Pierwszy urobek do nas dotarł, a wszystko wskazuje na to, że będą następne. Taśmociąg pracuje.
pl.wikipedia.org/wiki/Afera_ta%C5%9Bmowa
pl.wikiquote.org/wiki/Donald_Tusk
wpolityce.pl/polityka/200895-niebywale-premier-znow-mowi-ze-nic-sie-nie-stalo-nie-bedzie-zadnych-dymisji-tusk-zadowolony-z-podsluchanych
Inne tematy w dziale Polityka