Wokół Andromedy krąży 27 galaktyk karłowatych, a 15 z nich – w sposób skoordynowany. Orbitują one uporządkowane w jednej płaszczyźnie, tworząc rozległy cienki dysk, w dodatku 13 z nich najwyraźniej obraca się zgodnie w tym samym kierunku.
„Sposób powstania tej struktury wokół M31 [tj. Andromedy] stanowi zagadkę” – napisali badacze w artykule na łamach periodyku „Nature” (3.01.2013). Obecne teorie powstawania galaktyk – według których galaktyki karłowate to przypadkowe „odpadki” po tworzeniu się wielkich galaktyk – nie pozwalają wytłumaczyć tego zjawiska, według popularnych dotąd teorii „odpadki” te powinny były bardziej rozproszyć się po galaktyce. Co więcej, zauważono również koordynację między ową grupą galaktyk karłowatych poruszających się w sposób uporządkowany wokół Andromedy a naszą Drogą Mleczną, czyli sąsiednią galaktyką.
Badacze wskazują, że stosowane obecnie modele ewolucji galaktyk i tworzenia się lokalnych grup galaktyk nie przewidują takiej możliwości.W edytorialu w tym samym numerze „Nature” astronom R. Brent Tully z Uniwersytetu Hawajskiego w Honolulu zauważa: „Żaden teoretyk powstawania galaktyk nie przewidziałby takiej sytuacji. Ani tym bardziej tego, że Droga Mleczna znajduje się w tej samej płaszczyźnie co owe 13 satelitów [Andromedy]. Odkrycie tej płaszczyzny to spektakularny wynik”.
Do odkrycia – jak podają media – przyczynił się 15-letni Neil Ibata, syn szefa zespołu badaczy, który pomagał ojcu w pracy niejako dla sportu. Znajdą się zapewne tacy, którzy z braku laku chcieliby to uznać za wystarczający powód, aby ustalenia te kwestionować. Dla innych – w tym dla mnie – przyczynek nastolatka już prędzej może być wskazówką, jakie pożytki mogłyby wyniknąć z „przewietrzenia” środowisk naukowych.
Nie jestem naukowcem, specjalistów przepraszam więc za niefachowy język. Piszę o tym tylko dla tej jednej refleksji, że w moim przekonaniu zaskakujące odkrycie demonstruje kruchość i niepewność teorii naukowych.
A teoretyzowanie naukowe w oderwaniu od rzeczywistości (Andromeda to jedyna galaktyka na tyle blisko naszej, by umożliwiać takie badania) musi nieść naukowe rozczarowania. Ongiś Einstein relatywizował Newtona, dziś ustalenia zespołu Rodrigo Ibaty podważają podobno rozumowanie nieobalalnego dotąd Einsteina.
Sądzę, że odkrycie to nie będzie miało większego wpływu ani na wiarę jednych, ani na niewiarę innych, ponieważ wiara i niewiara wykraczają poza ustalenia, jakie jest w stanie poczynić nawet najbardziej zaawansowana nauka. Po prostu badacze, którzy nie wierzą w Stwórcę, będą musieli zaproponować jakieś wpisujące się w ich paradygmat wyjaśnienie pochodzenia galaktyk karłowatych wokół Andromedy i innych wielkich galaktyk oraz uporządkowania ich w jednej płaszczyźnie z Drogą Mleczną. Nie mam zielonego pojęcia, czy będzie to łatwe, czy też trzeba będzie w tym celu całkowicie przebudować dajmy na to teorię prawdopodobieństwa, przeorać teorię względności, zakwestionować jeszcze parę innych pewników astrofizyki i paleoastronomii oraz zaproponować modele, które za 10 lat znów padną. Odkrywcy zjawiska zaproponowali już zresztą dwie hipotezy, przyznają jednak, że niesatysfakcjonujące.
Tak czy inaczej badacze, zachwyceni nową, nieoczekiwaną strukturą, chyba jednak nabrali chrapki i rozpoczną przeszukiwanie najbliższego kosmosu pod kątem porządku. A ja z jednego bym się ucieszyła – gdyby przy okazji przestali twierdzić, że nauka i wiara w Stwórcę są nie do pogodzenia. Takie twierdzenie jest nie tylko z gruntu nieuczciwe – ale i żeby czasem nie okazało się coś wręcz przeciwnego.
http://www.nature.com/nature/journal/v493/n7430/fig_tab/nature11717_F2.html
http://www.latimes.com/news/science/sciencenow/la-sci-sn-andromeda-dwarf-galaxies-20130103,0,2422332.story
http://www.alaskadispatch.com/article/astronomy-dwarf-galaxies-found-orbiting-andromeda-confound-scientists
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13147722,15_latek_z_Francji_w_trakcie_stazu_podwazyl_teorie.html
http://www.rmf24.pl/nauka/news-15-latek-z-francji-podwazyl-teorie-einsteina-i-newtona,nId,767615
Inne tematy w dziale Rozmaitości