- Kazimierz Marcinkiewicz nie wytrzymał bycia premierem i nie wytrzymał odwołania z funkcji premiera - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla TVN 24. - Zrobiliśmy mu krzywdę, powołując go na to stanowisko - dodał premier.
Premier nie chciał mówić, na czym polegało to, że Marcinkiewicz nie wytrzymał sprawowania funkcji. Dodał, że miał jeszcze szansę zostać prezydentem Warszawy.
Mówiąc o ogromnej popularności Marcinkiewicza, Jarosław Kaczyński stwierdził, że były premier był znakomity, gdy tańczył na balach. Jeździł też quadem - dodał premier. - Ja też jeździłem, to nawet przyjemne, ale nie przy kamerach - ujawnił szef rządu. gazeta.pl
I następnego dnia: - Idąc na Radę Polityczną zostałem najpierw poproszony do Jarosława, który brutalnie zażądał aby w ogóle nie poruszać na Radzie sprawy ochrony życia. Przy okazji obrzucając mnie stekiem wyzwisk: "agent albo wariat", "tylko dzięki mnie jesteś marszałkiem, beze mnie nawet byś posłem nie był". Na uwagę, że mi nie pozwala pierwszego zdania dokończyć - krzyk: ja tu jestem szefem. z dziennika Marka Jurka
O formacie Kaczyńskiego jako polityka możemy dyskutować, różne opinie są możliwe. Na pewno jest dobrym graczem na rzecz partii.
Ale o jego formacie jako człowieka chyba trudno wypowiadać się z podziwem. Może jednak ktoś ceni to, że premier obgaduje i wyzywa znajomych jak niezrównoważona nastolatka po kłótni z koleżankami?
Inne tematy w dziale Polityka